Dawno nie poznałam tak niespokojnej duszy jak ta należąca do Marka Hłaski. Czytelnik dzięki rozmieszczeniu rozdziałów wałęsa się od kobiety do kobiety pisarza, poznając jego osobowość gdzieś pomiędzy wierszami tej całej poplątanej historii. "Miłosne gry Marka Hłaski" wydały mi się smutną opowieścią o bardzo zagubionym człowieku. Odniosłam wrażenie, że bardzo dużo "aktorzył" w swoim życiu. Zgrywał twardziela, kobieciarza, pijaka. Jak było naprawdę?
Śmiałam się bardzo, kiedy okazało się, że ten wykrzywiony grymas to także zagranie celowe. Specjalnie robił taką minę do obiektywu, żeby wyglądać na bardziej męskiego.
Barbara Stanisławczyk musiała się sporo natrudzić, aby dotrzeć do rozmówczyń, bohaterek książki. Drugie wydanie, które miałam przyjemność czytać, było uzupełnione o dodatkowe fragmenty. Podobał mi się styl pisania autorki i ogólny pomysł na książkę.
Osobowość Marka jest jej największym atutem. Wiele historyjek czy anegdotek zostanie w mojej pamięci na bardzo długo, bo pisarz prowadził barwne życie. Książka jest lekturą obowiązkową dla tych, którym bliska jest twórczość Marka Hłaski. "Miłosne gry..." pozwalają się przenieść w Jego czasy, poznać Go z perspektywy wielu Jego bliższych i dalszych znajomych. Uważam tę podróż w czasie za bardzo udaną i zachęcającą do tego, aby twórczość Marka sobie przypomnieć.
Intrygująca postać i ciekawa książka :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym tę książkę o polskim Jamesie Deanie (gdy patrzę na to drugie zdjęcie to faktycznie od razu Jimmy mi do głowy przychodzi). Będę na nią polować.
OdpowiedzUsuńHłasko był strasznym mitomanem. Kobiety zdobywał zazwyczaj kłamstwem, niespełnioną obietnicą albo szantażem. Swoim zachowaniem wzorował się na filmowych twardzielach , których wizerunek zaczerpnął z ówczesnego kina amerykańskiego.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię jego twórczość i chętnie dowiedziałabym się o nim czegoś więcej, szczególnie w kontekście kobiet.
OdpowiedzUsuńZblazowany pijak, obdarzony talentem, który przyczynił się oczywiście przypadkowo do śmierci znakomitego muzyka Krzysztofa Komedy. Postać nietuzinkowa, chociaż wzorzec żaden, ale chętnie bym jego biografię przeczytała.)
OdpowiedzUsuń