Jeszcze z ochronną nalepką (!), ale już przetestowany. Spełniło się moje ogromne marzenie i stałam się posiadaczką Kindle, wersji klasycznej. Oszalałam. Ten gadżet jest niezwykle przydatnym urządzeniem, książkowym wybawieniem dla tych, których życie zmusiło do częstych podróży. Dzięki temu mogę pochłaniać co chcę w pociągu i nie muszę się zastanawiać czy nie dostanę za dwa lata garba od dźwigania na plecach kilku poważniejszych tomów.
Nie zamierzam jednak rezygnować z książek papierowych, bo chcę, żeby zawsze moje regały uginały się pod ciężarem tomisk. Kindle jest jednak przydatny, dlatego biorę go ze sobą do pociągu i z pewnością pojedzie ze mną do Stanów, bo nie wyobrażam sobie brania tam zapasu książek na cztery miesiące. :D
Ebooki, które się na nim znajdują upolowałam w gratisie kiedy startował serwis publio.pl, a trzy zakupiłam na stronie woblink.com, trwa tam akcja z bonami obniżkowymi i z niej skorzystałam.
A jeśli jesteśmy przy prezentach urodzinowych to muszę wspomnieć o tym, który zaskoczył mnie najbardziej, nie tylko z uwagi na fakt, że doszedł do mnie przed urodzinami. Beti to mistrzyni dopasowania cytatu do okazji. Dostałam biografię Feynmana, która w Jej domu podobno stoi obok Biblii, więc sami rozumiecie, że muszę poznać tę historię. Cytat natychmiast powędrował jako słowny ozdobnik książkowej półki i tam już zostanie. Uśmiałam się bardzo kiedy go przeczytałam! Jeszce raz dziękuję :) Miłej niedzieli Wam życzę.
Sama należę do zagorzałych fanów Kindle i cieszę się że dołączyłaś do rodziny. Ja również nie rezygnuję całkowicie z papierowych książek ale ilość książek elektoronicznych systematycznie się powiększa. Sama zobaczysz ile fajnych promocji robią różne sklepy. Sama najczęściej korzystam z Woblinka i Virtualo. Publio tez ma świetne promocje ale niestety nie odpowiadają mi ich opcje zapłaty... Tak czy siak nie mam co narzekać, i myślę że Ty równiez będziesz zachwycona.
OdpowiedzUsuńKindle - cudo i jeszcze widzę, że masz na nim "Wypalanie traw", polecam :) A cytat po prostu mistrzowski ^^
OdpowiedzUsuńGratuluję zakupu. Rzeczywiście niezawodne i bardzo przydatne cacko. Tym bardziej, że wyjeżdżasz :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę czytnika! Ja niestety na razie jeśli chcę poczytać w autobusie, to używam swojego telefonu, na który zgrałam kilka ebooków- też jest to całkiem dobre rozwiązanie, ale znacznie mniej komfortowe...
OdpowiedzUsuńNiesamowity cytat!
Sama zaczynam zastanawiać się nad zakupem czytnika. Trzeba iść z duchem czasu :-)
OdpowiedzUsuńCytat -świetny :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Ja się nie mogę przekonać do takiej formy czytania, pomimo tego, że Kindle jest w domu nie korzystam z niego - korzysta moja druga połowa :)
OdpowiedzUsuńCzytnik to na razie moje dalekie marzenie, ale gratuluję Twojego :)
OdpowiedzUsuńZ całego serca życzę jego spełnienia :)
UsuńKiedyś na pewno sprawię sobie czytnik, na razie jednak zostaję przy tradycyjnej formie czytania ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję Kindla, też mam i potwierdzam że super się sprawdza na wyjazdach :)
OdpowiedzUsuńTo cudeńko to będzie Twoja miłość, gwarantuję! :)
OdpowiedzUsuńSama mam tę samą wersję kundelka i jestem oczarowana :)
Ja nie mogę się przekonać do e-czytników...
OdpowiedzUsuńA kiedy wyruszasz do Stanow?
Na początku czerwca :)
UsuńWitaj w Kindle team! ;D. Dzieki czytnikowi nauczylam sie polowania na roznorodne okazje ebookowe. Dobre ceny sie zdazaja, oj, dobre, np. Lem po 9,90.;)
OdpowiedzUsuńStany? Ta wyprawa ma jakis glebszy cel?
Tak :) Praca, zwiedzanie i odwiedzenie przyjaciółki :)
Usuń"Zazdraszczam" mocno!
OdpowiedzUsuńNiedługo zbliżają się moje urodziny i wspominam rodzince jak genialnym prezentem byłby czytnik. Więc liczę, że zrozumieją aluzję :)
OdpowiedzUsuńGratuluje Kindla. To bezapelacyjnie najlepszy czytnik na świecie. Ja sam jestem jego posiadaczem od ponad roku i jestem b. szczęśliwy z tego powodu.
OdpowiedzUsuńJa zostałam obdarowana Kindlem na ostatnie Boże Narodzenie i też jestem nim zachwycona! Super sprawa.
OdpowiedzUsuń"Wypalanie traw" - ciekawe masz tytuły na tym cudeńku :D
OdpowiedzUsuńObiecałam sobie, że nadrobię zaległości z reportażu :)
UsuńMam czytnik od półtora roku i muszę przyznać, że to półtora roku było najbardziej niesamowitym czytelniczo czasem w mym życiu.
OdpowiedzUsuńCzytałam książki papierowe, a jakże. Kupowałam ich całe tony, znosiłam do domu, niedawno nawet w tydzień przytachałam do wypchanych już i tak półek siedem (!!!) nowych tytułów. I z braku laku położyłam je... na biurku :)
A mimo tych ton książek, zapchanego stolika nocnego, zakurzonych tomów czytanych do poduszki, to tak z przyjemnością zawsze w torebce nosiłam i noszę czytnik. Czytam na zmianę, w zależności od humoru, raz e-booki, raz coś papierowego.
Kindle'a traktuję jako kolejny, bardzo przepastny, chociaż leciutki i malutki tom książki. Noszę na nim to wszystko czego nie chcę mieć na półkach, co w ramach rozmaitych akcji czytelniczych dostaję, co pożyczam od znajomych, co kupuję w naprawdę świetnych promocjach (zwłaszcza na Nexto).
Książkę papierową czytam w domu przy biurku, w wannie, w toalecie, przy obiedzie, w łóżku przed spaniem. Czytnik biorę ze sobą do samolotu, samochodu, do poczekalni, do tramwaju, do autobusu, do pracy by poczytać na nudnym zebraniu. Książka papierowa i czytnik wchodzą z czasem w idealną symbiozę. I nie należy nikomu pozwolić na wmówienie sobie, że jest inaczej! :)
Pozdrawiam!
gratuluję :)
OdpowiedzUsuńsama jestem szczęśliwą posiadaczką czytnika, więc rozumiem Twoją radość :)
Gratuluje i zazdroszczę. Sama od jakiegoś czasu poluje na Kindle :-)
OdpowiedzUsuń