Kilka dni temu pisałam o moich zdobyczach, a tu pojawiły się następne. Nie lubię tej tworzącej się kolejki, ale stos jest wyjątkowy. Bo w większości pożyczony.
Zazwyczaj to ode mnie pożycza się książki, to ja je ludziom wręcz wciskam. A Ula po wejściu na mojego bloga i zerknięciu, czego nie mam przeczytanego z listu 100 książek, postanowiła mnie zmotywować zapoznania się z nimi. Co mnie bardzo cieszy! :)
Stos pojawił się także dlatego, że zrobiłam napad na bibliotekę. Miałam tylko oddać jedną lekturę, a wyszło jak zawsze. Ta choroba jest nieuleczalna :)
Od góry:
"Rok 1984" George Orwell - pożyczone od Uli
"Lord Jim" Joseph Conrad - jak wyżej, kiedyś miałam podejście do tej książki, może za drugim uda się ją przeczytać
"Lord of the flies" William Golding - również dzięki Uli
"Kiedy byłem dziełem sztuki" Eric-Emmanuel Schmitt
"Widma w mieście Breslau" Marek Krajewski - lektura obowiązkowa dla mieszkanki Wrocławia od czterech miesięcy
"Trening głosu" Beata Ciecieerska -Zajdel - lektura obowiązkowa dla radiowca, bo powoli łapię bakcyla Akademickiego Radia Luz a przy okazji jest to egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Edgard
"Blondynka w Peru" Beata Pawlikowska - bo Ktoś kto mieszka za ścianą marzy o Peru i mi tę książkę pożyczył :)
"Gra w kości" Elżbiety Cherezińskiej - zobaczyłam w bibliotece i nie mogłam jej nie wziąć po ostatnich przeżyciach z Piastami :)
Miłego dnia!
Obłędnie zazdroszczę "Gry w kości"! Ty już książkę masz, ja dopiero przymierzam się do zakupu czekając na jakąś promocję czy coś w tym stylu :D
OdpowiedzUsuń"Lorda Jima" pamiętam z licealnych lektur, super książka, niech się dobrze czyta:)
Pozdrawiam serdecznie!
Ja też przymierzałam się do zakupu, ale biblioteka wyręczyła mój portfel :)Powodzenia promocyjnych łowach :) Dzięki i również pozdrawiam :)
UsuńZ bibliotekami mam tak samo, nie potrafię po prostu oddać i wyjść :) Też choruję na tę chorobę :)
OdpowiedzUsuńStos jest świetny, prawie sama klasyka, po którą i ja w końcu muszę sięgnąć :)
Czytałam "Blondynkę w Peru" i bardzo pozytywnie wspominam tę lekturę. Natomiast "Lorda Jima" nie przeczytałabym nawet gdyby mi za to zapłacili ;)
OdpowiedzUsuńW twojej bibliotece jest Cherezińska, hoho.
OdpowiedzUsuńciekawy ten stos, przyznaję ^^
OdpowiedzUsuńprzyjemnej lektury!
"Kiedy byłem dziełem" sztuki to moje pierwsze spotkanie z autorem. Bardzo udane. :)
OdpowiedzUsuńPiękny stos :)
OdpowiedzUsuńCherezińska ciągle przede mną i czuję, że jej książki będą mi się podobać. No i może wypadałoby przeczytać w końcu "Lorda Jima", bo w szkole średniej jakoś mnie ta książka ominęła. Właściwie to ominęło mnie większość dobrych książek, bo moja polonistka wyznawała zasadę "Jak Kochanowski wielkim poetą był ... a po nim już nic". Dobrze, że chociaż "Rok 1884" przeczytaliśmy :)
OdpowiedzUsuńHaha,"a po nim już nic" mnie rozbawiło :D Pozdrowienia :)
Usuń"Trening głosu" chętnie bym widziała na swojej półce ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę przyjemnego czytania :))
OdpowiedzUsuńChorujemy na to samo :D A stosik interesujący, z taką ilością ciekawych książek na pewno nie będziesz się nudzić ;)
OdpowiedzUsuńTak choroba biblioteczna jest nieuleczalna. Ja wczoraj napadłam noworocznie na biblio i zdobyłam kilka naprawdę smakowitych kąsków:)
OdpowiedzUsuńSwietny biblioteczny stos! Same smakowite kaski!
OdpowiedzUsuńWidzę, że zaczniesz ten rok naprawdę interesującymi powieściami. Przyjemnej lektury! :)
OdpowiedzUsuń