środa, 2 stycznia 2013

"Depresja. Jak pomóc sobie i bliskim" Dorota Gromnicka


"Dementor to pasożyt, który gdyby tylko mógł, wyssałby z ciebie wszystko, co dobre." Tak opisała stworzenia Joanne Rowling, która  uczyniła książkowych bohaterów uosobieniem depresji, z którą się borykała.  Gdyby zamiast słowa "dementor" wstawić nazwę choroby oddałoby to jej specyfikę.

Dorota Gromnicka napisała poradnik, który szeroko podejmuje tematykę problemu. Książka pozwala m.in. na wstępne rozeznanie się i uświadomienie, czy choroba może dotyczyć ciebie lub nie. To, co podobało mi się w niej najbardziej to rozdział poświęcony bliskim osób borykających się z depresją. Jakże trudno być ostoją i zrozumieniem dla kogoś, kiedy nie do końca się pojmuje, czym depresja jest.
Zawiera wiele cennych wskazówek, zarówno w formie przykładów jak i antyprzykładów. To książka, która angażuje czytelnika nie tylko w formie teorii, ale także poprzez testy, fragmenty do uzupełnienia, pytania. Krok po kroku tłumaczy trudności, z jakimi boryka się cierpiący na depresję człowiek. 

Ciekawym rozwiązaniem było także pokazanie czytelnikowi, jakie korzyści z depresji może czerpać chory. Mam świadomość, że może to zabrzmieć kontrowersyjnie, ale osoby zainteresowane zachęcam do sięgnięcia po lekturę, bo autorka rzeczowo i profesjonalnie podjęła tę tematykę. Jeżeli ktoś obserwuje u siebie syndromy albo u swojego bliskiego, może być to nieostatnia, lecz pierwsza deska ratunku. 

Znane osoby, których nie podejrzewalibyście o depresję:



Źródła zdjęć:

Cytat:

Artykuł, który pomógł mi w wybraniu znanych osobistości:



7 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawe i trafne porównanie depresji do dementora. Pomysł ze zdjęciami znanych osób też urozmaica recenzję. Ogólnie krótko, ale treściwie. Zachęciłaś mnie do przeczytania, chociaż o depresji trochę wiem. Na szczęście tylko w teorii, ale może akurat dowiem się czegoś nowego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Depresja to choroba, której nie widać, stąd trudno kogokolwiek o nią podejrzewać. Z drugiej strony, wielu traktuje ją jako fanaberie i fochy i to jest straszne, że ludzie nie nadają jej prawdziewego znaczenia, a przecież ona potrafi być też śmiertelna

    OdpowiedzUsuń
  3. Chorobę tę znam z doświadczenia i pamiętam ją jako najgorszy koszmar mojego życia. Dlatego strasznie nie lubię gdy ktoś ją bagatelizuje i mówi o niej z lekceważeniem. Dobrze, że powstaje coraz więcej pomocnych publikacji, przez co świadomość ludzi się zmienia, a chorym łatwiej szukać wsparcia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie by się przydało, bo ja miewam często stany depresyjne, do których przyczynia się także moja niedoczynność tarczycy... A jeśli chodzi o znane osoby z depresją, to dla mnie nic nowego - często to właśnie komicy mają problemy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ta książka jest dla Ciebie - autorka m.in porusza kwestię problemów hormonalnych oraz tarczycy.

      Usuń
  5. Dzięki za tę recenzję. Chyba zajrzę do tej książki, choć przestaję wierzyć, że z tej choroby można wyjść. Może to jednak będzie ostatnia deska ratunku?

    OdpowiedzUsuń
  6. Taka książka potrzebna jest szczególnie rodzinom osób dotkniętych depresją. Często uważają depresję za użalanie się nad sobą, a rady "Weź się w garść" są na porządku dziennym.

    OdpowiedzUsuń