Nim zaczęłam marudzić na temat nielubienia przeze mnie historii, już mnie nie było. Przepadłam.Pośród licznego grona Bolesławów, intryg, scen łóżkowych, zdrad, wojen, paktów było mi bardzo dobrze. Elżbieta Cherezińska zadbała o to, aby czytelnicy "Korony śniegu i krwi" nie zaznali smaku nudy.
Zanim jeszcze rozpoczęłam lekturę zaintrygował mnie czas akcji. Ostatnie lata rozbicia dzielnicowego nie były dla mnie tematem historycznych fajerwerków. Głównym bohaterem książki jest Przemysł II, któremu jako czytelnicy towarzyszymy przez większą część jego życia. Siła charakteru władcy zostanie sprawdzona na wiele sposobów, bo syn Przemysła I zmagał się z licznymi problemami, zarówno politycznymi jak i osobistymi.
Przemysł II |
Najciekawszym elementem "Korony śniegu i krwi" od początku wydawali mi się bohaterowie. Opisani tak wyraziście i barwnie, jakby wszystkie wydarzenia działy się tuż obok mnie. Zaśmiewałam się podczas ich pijackich rozmów przy stole i główkowałam, kiedy poszczególni członkowie rodzin knuli swe intrygi. Elżbieta Cherezińska z historycznych postaci, które kojarzymy ze stron szkolnych podręczników uczyniła całą plejadę osobowości. Od wrednych matron po władców odznaczających się szlachetnością.
Ciekawym aspektem okazała się także część związana ze światem wierzeń. Zaczynając od świętej Jadwigi konsultującej z matką samego Jezusa bitwy, a skończywszy na tematyce pogaństwa.Wciąż żywego, bliskiego sercom ludu. Ale nie są to jedyne strefy ówczesnych obyczajów, jakie porusza. Poznajemy życie, kulturę oraz niektóre zwyczaje. Kolor żółty przypisany prostytutkom to była dla mnie zupełna nowość, podobnie jak tematyka rzekomej klątwy.
Zdziwiło mnie to, że w książce nie znalazło się aż tak wiele stylizacji językowych, które miałyby przybliżać nas do średniowiecza. Niewątpliwie ułatwia to czytanie, w szczególności tym czytelnikom, którzy rzadko sięgają po powieści historyczne. Ciekawe dialogi, dynamiczne wydarzenia i barwny, choć prosty język sprawiają, że "Koronę śniegu i krwi" pochłania się błyskawicznie.
Chylę czoła i kłaniam się w pas przed ogromnym talentem, jaki posiada autorka. Elżbieta Cherezińska, zapamiętajcie to imię i nazwisko, bo to niezwykle obiecująca postać na scenie literackiej. Wolę sobie nie wyobrażać, jak wyglądało przygotowanie do stworzenia powieści, z pewnością włożyła w nią mnóstwo wysiłku. Udało się. Swoją pasją do Piastów zaraża. Nawet tak odpornego osobnika jak ja. Jestem pewna, że sceny erotyczne opisane w tej książce zachęciłyby każdego ucznia do zgłębiania historii Polski. ;)
Pisarka przybliża świat, teoretycznie tak bliski z uwagi na historię, a jednocześnie jakże daleki. Nie raz i nie dwa podczas lektury sprawdzałam informacje na temat poszczególnych książąt pojawiających się na łamach powieści. Dawno żadna książka tak mnie nie zaangażowała, przebrnęłam przez ponad siedemset stron z zapartym tchem. Bo to nie tylko suche fakty, to historia kraju tworzonego przez ludzi tak ciekawych i autentycznych, że nie sposób pozostać wobec niej obojętnym.
źródło grafiki
Ciekawym aspektem okazała się także część związana ze światem wierzeń. Zaczynając od świętej Jadwigi konsultującej z matką samego Jezusa bitwy, a skończywszy na tematyce pogaństwa.Wciąż żywego, bliskiego sercom ludu. Ale nie są to jedyne strefy ówczesnych obyczajów, jakie porusza. Poznajemy życie, kulturę oraz niektóre zwyczaje. Kolor żółty przypisany prostytutkom to była dla mnie zupełna nowość, podobnie jak tematyka rzekomej klątwy.
Zdziwiło mnie to, że w książce nie znalazło się aż tak wiele stylizacji językowych, które miałyby przybliżać nas do średniowiecza. Niewątpliwie ułatwia to czytanie, w szczególności tym czytelnikom, którzy rzadko sięgają po powieści historyczne. Ciekawe dialogi, dynamiczne wydarzenia i barwny, choć prosty język sprawiają, że "Koronę śniegu i krwi" pochłania się błyskawicznie.
Chylę czoła i kłaniam się w pas przed ogromnym talentem, jaki posiada autorka. Elżbieta Cherezińska, zapamiętajcie to imię i nazwisko, bo to niezwykle obiecująca postać na scenie literackiej. Wolę sobie nie wyobrażać, jak wyglądało przygotowanie do stworzenia powieści, z pewnością włożyła w nią mnóstwo wysiłku. Udało się. Swoją pasją do Piastów zaraża. Nawet tak odpornego osobnika jak ja. Jestem pewna, że sceny erotyczne opisane w tej książce zachęciłyby każdego ucznia do zgłębiania historii Polski. ;)
Pisarka przybliża świat, teoretycznie tak bliski z uwagi na historię, a jednocześnie jakże daleki. Nie raz i nie dwa podczas lektury sprawdzałam informacje na temat poszczególnych książąt pojawiających się na łamach powieści. Dawno żadna książka tak mnie nie zaangażowała, przebrnęłam przez ponad siedemset stron z zapartym tchem. Bo to nie tylko suche fakty, to historia kraju tworzonego przez ludzi tak ciekawych i autentycznych, że nie sposób pozostać wobec niej obojętnym.
źródło grafiki
Haha, to jest właśnie magia książek historycznych - nie trzeba być fanem historii żeby przepaść na dobre w trakcie czytania :) Też zwróciłam uwagę na brak stylizacji językowych, ale cieszę się, że ich nie było. Mam nadzieję, że w przyszłości trafię na inne książki pani Cherezińskiej.
OdpowiedzUsuń[PS. Miałam okazję porozmawiać z autorką "Korony śniegu i krwi". Jeśli jesteś zainteresowana, zapraszam: http://magnolie.blogspot.com/2012/08/korona-zima-na-sniegu-we-krwi-rozmowa-z.html :)]
Dziękuję bardzo za linka! Już czytam :)
UsuńKsiążka jest giga, jak ja się swego czasu w nią wciagnęłam.
OdpowiedzUsuńPieknie, że Polacy tak potrafią pisać :)
Rewelacyjna książka, to dzięki niej stałam się fanką prozy Cherezińskiej i z pewnością w nowym roku nadrobię zaległości sięgając po jej serię "Północna droga":)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Uwielbiam ta książkę, jak i pozostałe tej autorki:)
OdpowiedzUsuńKsiążka już na mnie czeka. Tylko muszę znaleźć czas żeby sie do niej dobrać.
OdpowiedzUsuńSame pochlebne opinie tej książki widzę. Muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńTak, książka zdecydowanie pochłania, zachwyca i interesuje! Jest wspaniała! Co do wierzeń i zwyczajów - były przedstawione tak naturalnie, jakby nie były żadną nowością (akurat o kolorze żółtym wiedziałam :D). Fantastyczna.
OdpowiedzUsuńNie przekonuje mnie czas i miejsce akcji, ale skoro mówisz, że fajna, to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNiestety to książka przeciętnego pisarza, autorka nie podołała zadaniu. Wypowiedź, że to polska wersja Gry o Tron jest mocno przesadzona. Pisarka czuje się dobrze w momentach kiedy akcję nakreśla jej historia, w momentach kiedy sama tworzy fabułę, trąci sztucznością. Warto jednak przeczytać, zawsze to jakieś doświadczenie. No i książka jet o Piastach.
OdpowiedzUsuń