Czekałam na te fiszki z ogromną niecierpliwością. To już moje drugie materiały edukacyjne z tej serii i muszę przyznać, że polubiłam tę formę nauki. Jak przeczytałam, ile nowych rzeczy zawiera ten zestaw, pomyślałam sobie, że robią wszystko, może tylko prania nie zrobią...
Oprócz pustych karteczek do wypełnienia, nowością jest płyta z nagraniami (a do tego specjalny program do generowania ich!) oraz kolorowe przegródki z tektury, które ułatwiają organizację nauki. Te gadżety pozwalają nam na zaangażowanie słuchu, co czyni z naszej nauki proces bardziej efektywny. Słuchamy, czytamy, mówimy, dotykamy fiszki - słówka wchodzą do naszej głowy bardzo szybko. Są świetną pomocą naukową, jeżeli jeszcze nie próbowaliście z nich korzystać, a macie chęci podreperowania języka, nadają się idealnie. U mnie się sprawdziły i chociaż bardziej odpowiadał mi zasób słów z poziomu A2 to jednak zawsze dobrze przypomnieć sobie podstawy. Z pewnością będę do nich wracać, od kilku dni powtarzam słówka z uporem maniaka, mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma.
Jeżeli chcecie im się bliżej przyjrzeć, posłuchać nagrań i zobaczyć fiszki, zapraszam tu
Za zestaw dziękuję Wydawnictwu Edgard
Też powtarzam i uczę się nowych słówek z uporem maniaka ;D Ten zestaw dotarł do mnie bodajże w czwartek i nie mogę się od fiszek oderwać ;P Przypomniały mi jak bardzo lubię się z nimi uczyć ;)
OdpowiedzUsuńO, dobra jesteś, podejrzewam, że ja większości z nich bym nie znała, choć z hiszpańskim obcuję już kilka lat. Za to z fiszkami z angielskiego poszło mi dobrze - marzy mi się teraz zestaw właśnie na wyższym poziomie.
OdpowiedzUsuńWczoraj przy powtórkach na eTutorze odkryłam jednak, że chyba najlepiej sprawdzają się u mnie fiszki obrazkowe. O wiele lepiej kojarzę, gdy widzę obrazek.
A ja jeszcze nigdy nie próbowałam tak się uczuć. To naprawdę takie fajne ? Bo ja pochłaniam różne podręczniki do nauki co prawda francuskiego, ale zasada ta sama i mam wrażenie, że wszystko czego się nauczyłam wyparuję za tydzień może dwa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Znowu fiszki? Widać są rzeczywiście dobre, chociaż ja bardziej skusiłabym się w stronę francuskiego, niż hiszpańskiego, no ale kiedyś...kto wie? :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na nową recenzję
akurat ten język nigdy mnie nie interesował, wybrałabym fiszki do angielskiego :) jednak z pewnością to bardzo dobra pomoc w nauce języków :)
OdpowiedzUsuńPrzydałyby mi się ale z angielskiego..;)
OdpowiedzUsuńUczę się tego języka za pomocą podręcznika "Hiszpański nie gryzie". Co do fiszek to też dobry sposób przdałyby mi się takie do francuskiego żebym przypomnieć sobie podstawy.
OdpowiedzUsuńNie pogardziłabym takimi fiszkami, szczególnie, że powrót na kurs hiszpańskiego zbliża się wielkimi krokami, a ja mam wrażenie, że już nic nie pamiętam :)
OdpowiedzUsuńFiszki to genialny sposób na naukę. Z chęcią przygarnęłabym taki zestaw do angielskiego :)
OdpowiedzUsuńA to mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńJa namiętnie sama uczę się francuskiego i właśnie szukam odpowiednich materiałów.
Dzięki. Pozdrawiam!
ja mam fiszki do nauki norweskiego, na samym początku, kiedy to jeszcze miałam do Norwegii wyjechać, uczyłam się codziennie i nie mówię, do dziś podstawę pamiętam. przyjaciel zaproponował mi jednak coś lepszego, na telefon, też fiszki, ale w świetnej formie.
OdpowiedzUsuńW niedzielę wyjeżdżam do Barcelony, więc bardzo przydałyby mi się takie fiszki :D
OdpowiedzUsuń