Zdarza się i tak, że przyjdzie nam do ręki wziąć książkę, która swoją okładką nie wzbudza absolutnie żadnych emocji. Niemniej jednak, najlepszy moment dla każdego mola książkowego następuje wtedy, gdy odkrywamy, że pomimo tak niepozornej okładki, książka jest po prostu wyśmienita.
Hernán Rivera Letelier to autor pochodzący z Chile i mi również nigdy nie było dane o nim słyszeć. Z racji swojej słabości do literatury iberoamerykańskiej, skusiłam się i... Wam też radzę.
Samozwańczy Chrystus z Elqui to bardzo ciekawy typ. Stylizujący się na Jezusa Chrystusa, chodzący od miasta do miasta, głoszący kazania dla ludu. Preferujący ascezę, usiłujący nawet działać na polu wskrzeszania zmarłych.
Po godzinach nie skąpi sobie od jakichkolwiek rozkoszy, jednak najbardziej fascynuje go jedna kobieta, Magdalena. Jest "pobożną prostytutką" (ten niesamowity oksymoron to cytat z powieści), która czci Matkę Boską Szkaplerzną do takiego stopnia, że jej figurę trzyma nawet w pobliżu miejsca swojej aktywności zawodowej.
Dawno nie pamiętam, żebym czytała cokolwiek, co tak zafascynuje mnie swoim językiem. Barwny, kwiecisty. Hernán Rivera Letelier musi mieć naprawdę niezwykłe poczucie humoru, bo powieść jest tak groteskowa i absurdalna, a zarazem tak zabawna, że aż sama jestem zdziwiona tym, jak bardzo przypadła mi do gustu. Myślę, że jest idealna dla wszystkich tych, którzy kochają "Paragraf 22" , choć tematyka jest zupełnie inna. Jedno wiem na pewno - gdyby jakikolwiek polski pisarz napisałby coś takiego, zostałby ukrzyżowany przez opinię publiczną za odwagę.
Z naszej polskiej perspektywy mogę powiedzieć, że ta książka może się wydawać egzotyczna, bo to coś absolutnie nowego i innego. Ja przy niej bawiłam się świetnie, a najlepszą recenzją tej książki będzie pytanie koleżanki w tramwaju, skierowane do mnie: "Czemu się tak śmiejesz?! - Bo czytam zabawną książkę!" ;)
Za możliwość zrecenzowania książki uprzejmie dziękuję wydawnictwu Muza
Okładka rzeczywiście jest jakoś mało przekonywująca, ale czytając twą recenzji widzę że jednak treść nawet budzi zainteresowanie. Nie wiem czy się na nią pokusić, zastanowię się jeszcze, chyba że przypadkowo wpadnie w moje ręce to przeczytam a tak to nie będę usilnie szukać.
OdpowiedzUsuńJa z pewnością nie sięgnę. Z prostego powodu. Szanuję każdą religię, a tego typu książki omijam.
OdpowiedzUsuńNa pewno nad nią pomyślę, ale nie wiem czy przeczytam. Sporo ostatnio się dzieje i muszę niezwykle precyzyjnie dobierać sobie lektury. Mimo to recenzja ciekawa:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
A mnie się podoba fabuła tej książki. Szacunek dla religii to jedna rzecz, a to, co się dzieje w ludzkich umysłach, ich motywacje - to zupełnie co innego, nie mniej fascynujące i przynajmniej dla mnie warte poznania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!:)
Książka wydaje się ciekawa. Jak znajdę chwilkę to na pewno po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążka magiczna. Fabuła oryginalna i do tego z pięknym językiem, jak oprzeć się tym zaletom :)
OdpowiedzUsuńMam już za sobą i zwlekam nawet z rozpoczęciem pisania recenzji... Nie wiem dlaczego, ale bardzo trudno mi się za to zabrać. Jedno jest pewne- książka mi się podobała :)
OdpowiedzUsuń