Mam nadzieję, że jacyś się znajdą, bo dzisiejsza notka będzie bardzo inna, co nie oznacza, że mniej przyjemna ;)
Do napisania tej notki potrzebowałam kilku dni, bo to, o czym będę dzisiaj pisać wymagało wypróbowania. Teraz, kiedy spędziłam już parę wieczorów nad zjawiskiem dla mnie zupełnie nowym i eksperymentalnym, zabieram się za pisanie.
Nauka z karteczkami/fiszkami to była dla mnie kompletna nowość.
Z ogromną ciekawością rozpakowywałam podłużny kartonik, wyszukiwałam informacje o wielu metodach nauki, jakie można stosować i... można powiedzieć, że złapałam bakcyla!
W skład zestawu wchodzi 1000 karteczek, z jednej strony znajdują się słowa zdania zapisane w języku hiszpańskim, z drugiej ich tłumaczenia, z podkreślonym słowem, o jakie chodzi.
Są bardzo różnorodne, podzielone na kilkadziesiąt grup tematycznych takich jak sport, zawody, czynności codzienne itd.
Wygląda to tak:
Największym plusem metody nauki z karteczkami jest to, że nie jest ona czasochłonna.
Wystarczy odpowiednio pogrupować sobie fiszki i np. co kilka dni poświęcić jednej takiej grupie jakieś piętnaście minut. Kiedy już opanuje się słowa, śmiało można przechodzić do grupy następnej. Ogromnym atutem fiszek jest fakt, że słowa widzimy już w pełnym zdaniu, jesteśmy więc w stanie wywnioskować ich znaczenie.
Jedno jest pewne- znajdują się tu słowa, które należą do tych najczęściej używanych. To podstawy, które po prostu trzeba mieć opanowane do perfekcji. Z pewnością przydadzą się nie tylko tym, którzy uczą się hiszpańskiego, ale także tym, którzy np. chcą opanować podstawy jednego z najpopularniejszych języków świata. Nauka w taki sposób jest efektywna, słowa i zwroty (przy powtarzaniu ich) zostają zapamiętane.
Metod nauki języka jest wiele, jednak najważniejsze, żeby przy jego nauce była z nami przyjaciółka, której na imię Systematyczność. Wam i sobie tego życzę, a taka pomoc naukowa to zawsze dobra i bardzo praktyczna motywacja.
Czy ktoś z Was uczył się już z fiszek? Jakie są Wasze opinie? :)
Jak wiecie lub nie wiecie, uwielbiam język i kulturę Hiszpanii, dlatego bardzo ucieszyłam się, kiedy wydawnictwo Edgard zaproponowało mi współpracę. Dziękuję za przesłane mi materiały :)
Bardzo lubię program komputerowy do nauki hiszpańskiego od Edgarda [wszystkie są zresztą fajne - z angielskiego również bardzo jestem zadowolona]. Fiszki z kolei mam od 'Czterech Głów' i strasznie lubię się z nich uczyć. Świetna sprawa!
OdpowiedzUsuńFantastyczna sprawa! Mam nadzieję, że teraz nauka pójdzie Ci szybciej i efektywniej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Nienawidzę różnych programów itd. do samodzielnego uczenia się języków ;D Choć przyznam ,że hiszpański jest bardzo łatwy ,więc akurat w tym przypadku to może zdać egzamin :P
OdpowiedzUsuńKurcze, przypomniałaś mi, że od roku zabieram się za naukę rosyjskiego i stoję na alfabecie :( Znam francuski, więc może i hiszpański na rozruch byłby dobrym pomysłem. Moja nauczycielka powtarzała, że znając ten trudniejszy bardzo prosto jest nauczyć się hiszpańskiego :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałąm jeszcze o czymś takim, ale wydaje się świetnym pomysłem. Nie mam jakiegoś wielkiego problemu z przyswajaniem słówek, ale powiem Ci, że kusisz ;) A hiszpańskiego to bym się pouczyła!
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!! Ja chcę takie ;((((( o boże, mam z angielskiego fiszki i są świetne, ale że hiszpański też ktoś zrobił, to już w ogóle tęsknota w mym sercu się pojawia :D
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł :D. Hiszpańskiego zawsze się chciałam uczyć, ale jak poszłam do gimnazjum, gdzie do wyboru był tylko niemiecki - pokochałam germanizację haha :D.
OdpowiedzUsuńAngielski sprawnie opanowany, niemiecki w toku nauki, teraz czas na włoski i hiszpański!
Pomysłowe!! Ja jestem całkowite beztalencie językowe. Uczyłam się już angielskiego, niemieckiego, chińskiego, rosyjskiego i norweskiego. Niestety z marnym skutkiem:(. Fiszki to dla mnie nowość, ale może one w jakiś sposób pomogłyby mi opanować naukę języka obcego:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję!!
ja co prawda do fiszek nie jestem przekonana, ale naukę języków obcych uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńMam takie fiszki :) Fajna rzecz, ale nie uważam żeby to wystarczyło do nauki języka. Od dwóch lat chodzę na kurs hiszpańskiego i takie fiszki są dobrym uzupełnieniem.
OdpowiedzUsuńDosiaku, ja również tak nie uważam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie fiszki mogą być uzupełnieniem, nauką w wolnej chwili, na nudnym wykładzie, w autobusie, ale nie nauczą języka
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa opcja, chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuń