sobota, 17 września 2011

"Klaudyna w Paryżu"Sidonie-Gabrielle Colette


Jeśli ktoś zakochał się w czupurnej Klaudynie dzięki pierwszej części sagi, z pewnością sięgnie po kontynuację jej przygód noszącej tytuł "Klaudyna w Paryżu".

 Nastoletnia rogata dusza ląduje w stolicy Francji i... nie bardzo umie się tam odnaleźć. Miejsce to różni się bowiem diametralnie od Montigny, gdzie przyszło jej mieszkać.
Być może pod wpływem "sztywności" oraz oficjalności miasta Klaudyna grzecznieje. Razem z jej słynną burzą loków (decyduje się na krótką fryzurę), ginie także odrobina łobuzerstwa, jaką prezentowała w poprzedniej części. 
("Oddajcie mi moje Montigny i ubiegły rok, i te poprzednie, i moje wścibstwo, i rozbrykanie, i niedyskrecje, oddajcie mi moją oszukaną miłość do małej Aimee i rozkoszne okrucieństwo dla Łusi,bo tutaj nie mam nikogo i nawet nie chce mi się robić nic złego!")

Choć mnie główna bohaterka w tej części nie rozczarowała, jestem w stanie zrozumieć to, że niektórzy czytelnicy mogą poczuć zawód.
Dla mnie jednak nie straciła ona tak dużo ze swojej zadziorności, jej satyryczne wypowiedzi i zachowania nadal mnie bawiły.  
Uważam, że największą perełką tej powieści są postacie drugoplanowe i ich historie, zahaczająca o perwersję metamorfoza Łusi, homoseksualny wątek Marcelka czy romans Klaudyny z jego ojcem.
 Książkę czyta się po prostu błyskawicznie, lekko i z uśmiechem na twarzy.  
Mam wrażenie, że Colette na pisanie sagi o Klaudynie włączyła jakiś specjalny tryb pracy.
Styl, jakim posługuje się w powieściach jest charakterystyczny, z nutką satyry, a co za tym idzie, bardzo zabawny. Przy Klaudynie nie istnieje słowo nuda, dlatego stwierdzenie, że ta książka stanowi świetną rozrywkę, pasuje jak ulał. Nie mogę się doczekać aż uda mi się przeczytać następną część!

PS. Cieszę się niesamowicie, bo w poniedziałek znowu wyjeżdżam. We wrześniu nareszcie mogę odbić sobie brak wakacji w sezonie typowo wakacyjnym, dla odmiany ruszam na południe :) 
W męczącą podróż z Bydgoszczy do Krakowa zabieram ze sobą m.in drugą część "Ludzi na walizkach" Szymona Hołowni, niezmiernie długo czekałam na możliwość kupna tej książki, ale promocji w Znaku nie mogłam sobie darować...  Pozdrowienia :)

10 komentarzy:

  1. Dopiero zaczynam przygodę z ,,Klaudyną w szkole'' i jak przypadnie mi do gustu to chętnie sięgnę po kolejny cykl.
    Pozdrawiam i miłego wypoczynku życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cyrysiu będę czekala na Twoją recenzję, bo kurczę chodziła za mną ta ksiażka w Empiku i szukam ziarnka ryżu ktore przeważy szalę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze powieści tej autorki, ale od niedawna często czytałam ich recenzje. Tak więc, ostatecznie przekonana, postanowiłam przy najbliższej wizycie w bibliotece wypożyczyć "Klaudynę". Jeszcze tylko zapiszę sobie na karteczce, której mam nadzieję nie zgubić, i za jakiś czas ją przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiam się właśnie nad jej fenomenem ;) Chyba muszę sięgnąć po pierwszy tom i sama sięprzekonać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Klaudynę polubiłam, ale chyba chcę zostawić taki obraz, jaki powstał w mojej głowie po przeczytaniu pierwszej części. Z całą tą krnąbrnością i "ukochanymi lasami"... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wczoraj oglądałam program "Kino, kanapa, ksiażki, w którym pani Dorota Wellman polecała ten cykl i właśnie postanowiłam przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie Klaudyna w Paryżu nie zachwyciła, ale chętnie poznałabym inne części jej przygód.

    p.s. udanego wyjazdu. Kraków jest piękny o tej porze roku :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałam pierwszą część ,,Klaudyny,, i dam sobie spokój z jej dalszymi losami :)
    Co prawda książkę czytało się niezwykle sympatycznie, ale jest to dla mnie lektura iście piknikowa i raczej nie poświecę jej więcej czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Intryguje mnie postać zadziornej i pewnej siebie Klaudyny, więc czekam tylko na okazję, kiedy będę mogła sięgnąć po książkę z jej przygodami.
    Życzę udanego wyjazdu :) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba zacznę wyznawać zasadę, że im częściej jakąś książkę zobaczę na blogach z recenzjami to po nią sięgnę, bo chyba musi być jakiś fenomen w tych pozycjach :P

    OdpowiedzUsuń