Wydawać by się mogło, że w Stanach Zjednoczonych jest tylko jedna specjalistka od zaplątanych problemów ludzkich dusz. Jest Afroamerykanką, jedną z bogatszych kobiet na świecie i ma na imię Oprah.
Jednak... wydaje mi się, że jest jeszcze ktoś inny. Przekazuje swoje obserwacje za pomocą literatury, a jej głowa jest pokryta masą poskręcanych sprężynek. Tezę tą mogę wywnioskować nie tylko na podstawie bardzo imponującej strony internetowej pisarki, ale przede wszystkim na podstawie owoców pracy Jodi Picoult. Tym razem sięgnęłam po powieść "Dziewiętnaście minut".
Ciężko jest wyobrazić sobie uczucia, jakie muszą towarzyszyć komuś, kto praktycznie każdego dnia jest poniżany i upokarzany, od pierwszych godzin spotykania się ze swoimi rówieśnikami, czyli aż od przedszkola. Tak wygląda codzienność głównego bohatera książki, Petera.
Wrażliwego, nieprzeciętnego, inteligentnego i uczuciowego chłopca, który pewnego dnia postanowił w odwecie za lata szykan zapakować do szkolnego plecaka trochę inny arsenał niż szkolne podręczniki i zabić kilku uczniów i jednego nauczyciela w swojej szkole.
Każde z nas, gdyby spotkało się z taką sytuacją pomyślałoby, że Peter to bydlak. Bestia, która z zimną krwią potrafi zamordować młodych, pięknych i zdolnych ludzi. Takie są odczucia, kiedy zaczyna się czytać tę książkę. Kiedy ją kończyłam, myślałam sobie, że ta postać to człowiek ogromnie pokrzywdzony i zostawiony przez ludzi w tak zastraszającej ilości, że aż serce boli przy czytaniu niektórych wspomnień tego chłopca.
Jak zwykle w swoich książkach pani Picoult przedstawia sprawę z kilku stron. Daje to czytelnikowi wolność w ocenie postawy tego bohatera, dostarcza dodatkowych refleksji.
Dużym plusem jest kontrastowość tych narracji, poznajemy m.in historię śledczego prowadzącego śledztwo, ale także perspektywę Lacy, mamy nastolatka, która także jest osobą jednocześnie winną i pokrzywdzoną tej sytuacji.
Oczywiście, wisienką na torcie jest sceneria, w jakiej rozgrywa się kluczowa akcja powieści, czyli sala sądowa.
Na ogromną pochwałę zasługuje to, co u pisarki lubimy najbardziej, psychologiczne wnikanie do sedna duszy bohaterów. Jest to zdecydowanie najlepszy, najbardziej wciągający aspekt tej opowieści, historie bohaterów. Opisane w świetny, bardzo dynamiczny sposób.
Choć przepadam za książkami pani Picoult, jednak nie wystawię tej maksymalnej oceny, ponieważ uważam, że mimo naprawdę dobrej lektury, ta książka w niektórych momentach była trochę odrobinę za przegadana. Było ich niewiele, ale jednak takie się pojawiły, a z racji takiej, że to nie jet moja pierwsza książka pani Picoult - wiem, że pod względem trzymania w napięciu stać Ją na więcej. Tutaj w minimalnym stopniu mi tego zabrakło (mniej więcej do pierwszej połowy książki było kilka takich chwil), mimo, iż to jest naprawdę świetna książka.
Główną refleksją po przeczytaniu tej książki jest myśl, że chyba każdy nastolatek posiada w sobie trochę z Petera. Prawdopodobnie nie ma takiego kogoś, kto chociaż raz nie został wyśmiany, bo nie pasował do jakiejś normy, wyglądu, ubioru czy zainteresowań.
Choć procent tych, którzy swoje cierpienie postanowili zamanifestować w taki sposób, jaki uczynił to Peter jest znikomy (ale należy pamiętać, że Jodi Picoult inspirowała się autentycznymi wydarzeniami), ma ono przesłanie, które można streścić jednym zdaniem:nie rób drugiemu co tobie niemiłe.
Jeśli ktoś potrzebuje dokładnego obrazu, co może się stać, gdy zapomina się o tych słowach, zapraszam do lektury "Dziewiętnastu minut".
rozmijam się z tą autorką, ale po takiej recenzji muszę to zmienić :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLubię styl tejże autorki, więc tę książkę chętnie również poznam i przekonam się czy równie dobra jak inne dzieła.
OdpowiedzUsuńZ pewnością przeczytam tę książkę, ponieważ cenię sobie twórczość Picoult:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Ta książka od razu skojarzyła mi się z fińskim filmem zresztą bardzo dobrym ,,Klasa,,.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=iyN6OZ12D_E&playnext=1&list=PL3685B49045A8F323
Myślę, że problem przemocy w szkolę jest dość szerokim zjawiskiem,szczególnie w szkołach gimnazjalnych, wśród uczniów wybitniejszych lub delikatniejszych.
Genialnie ten problem ukazuję również King w ,,Carrie,,.
Jeśli chodzi o książki tej autorki, czytałam jedynie ,,Deszczową noc,,.
Wciągnęła mnie, chociaż w moim odczuciu zabrakło lekkiego niedopowiedzenia.
Problemy są tak szczegółowo omówione, że nie zostaję już miejsca dla zwykłej własnej opinii w dużej mierze :)
Aktualnie czytam jej "Linię życia". To moja pierwsza książka Picoult i choć podoba mi się i robi wrażenie - musiałam ją przerwać i jakoś wrócić nie mogę. Z tego powodu nie sądzę, bym prędko miała sięgnąć po "dziewiętnaście minut"
OdpowiedzUsuńKsiążka zrobiła na mnie niemałe wrażenie, jednak wydaje mi się, że Jodi Picoult napisała wiele lepszych powieści.
OdpowiedzUsuńPoluję na "Dziewiętnaście minut" nie ze względu na inne przeczytane powieści Picoult, ale z powodu tematu. Mam okazję śledzić często to, co dzieje się w szkołach i niestety - pomoc udzielana prześladowanym dzieciakom jest bardzo mizerna, przeważnie. Aż do czasu takiej tragedii...
OdpowiedzUsuńJa czytam jej ksiązki z otwartymi ustami...niesamowity dar pisania...
OdpowiedzUsuńsala sądowa.. ta sceneria chyba pojawia się w każdej książce? :)
OdpowiedzUsuńpostaram się zdobyć "dziewiętnaście minut" jak najszybciej;) bo chyba warto;)
Czytałam. Książka niepokojąca. Po odłożeniu jeszcze długo myślałam o niej. Polecam bardzo.
OdpowiedzUsuńZabieram się do Picoult i zabieram...mam nadzieje, że niedługo będę mogła sobie wyrobić własne zdanie, bo spotykam się z odmiennymi opiniami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Sytuacja zdecydowanie przerysowana, ale czasami chyba dobrze popaść w przesadę i odpowiednio ukazać ważny problem. Skuszę się na tę książkę
OdpowiedzUsuńJedno mnie ciekawi... Książka jest o chłopcu tak? To czemu taka okładka?
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie książki tej autorki. Jedna mnie zachwyciła, druga trochę mniej. Jednak nie zamierzam na nich poprzestać.
Zastanawia mnie jak ona to robi, że tak dokładnie potrafi się wczuć swoich bohaterów...
Czytałam "Bez mojej zgody" tej autorki i bardzo, bardzo mi się podobała. Ciekawa tematyka i lekkie pióro. Z pewnością sięgnę po kolejne książki Picoult, a "Dziewiętnaście minut" brzmi intrygująco.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Być może oswoję się i z taką literaturą i dam szansę Jodi :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tylko jedną książkę tej autorki, ale od tej pory jestem jej wilka fanka :)
OdpowiedzUsuńod świąt leży porzucona na półce, ale w końcu ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTa książka jest świetna. Zresztą Picoult ma w swoim dorobku wiele, wiele wspaniałych pozycji, chociaz owszem ma i słabsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam hiszpańsko :)
Hasta pronto :)
mam tę autorkę w planach, ale zacznę od innej jej powieści :)
OdpowiedzUsuńznajomi czytali tę książkę i opinia jest pozytywna, i myślę że ja też ją przeczytam niedługo :) zpr :D
OdpowiedzUsuń