czwartek, 14 lipca 2011

Anna Fryczkowska, "Kobieta bez twarzy"


Hanna Cudny, główna bohaterka powieści "Kobieta bez twarzy" Anny Fryczkowskiej to kobieta po przejściach. 
Aby zapomnieć o samobójczej śmierci własnego męża, postanawia wyjechać na wieś, którą ciepło wspomina z dziecięcych wakacji.

Wyjazd ten, miał okazać się lekarstwem dla obolałych dusz Hanny oraz dwójki jej dzieci - Miśki i Maksa.
Niestety, tak się nie stało.

Trupy, kryminalne zagadki, porwania, zniknięcia, gwałty.
Kto myślał, że dostanie tu choć odrobinę prawdziwej wiejskiej sielanki, jest w błędzie. 
Drodzy Czytelnicy, schowajcie w kieszeń Wasze wyobrażenia polskiej wsi, którymi ostatnio bombardują nas polskie pisarki. W Świątkowicach, dziurze zabitej dechami, leje się krew!
Ale...zdradzanie czegoś więcej  byłoby wprost krzywdzące dla potencjalnych czytelników, dlatego pragnę zwrócić uwagę na inne aspekty książki, którymi się zachwyciłam.

Anna Fryczkowska, pisząc "Kobietę bez twarzy" wykazała się nie lada umiejętnościami literackimi.
To nie tylko mnogość naprawdę wspaniałych pomysłów do knucia intryg, ale także żywy, dynamiczny język.
Dawno nie czytałam książki, w której dialogi bohaterów wydają mi się naprawdę szalenie ciekawe, z domieszką ironii, czasami zabawne. 
Może to wręcz kosmetyczny zabieg przy wydawaniu książki, ale rozdziały powieści są bardzo krótkie, to sprzyja szybkiemu czytaniu i podwyższa adrenalinę tym, którzy nie mogą się doczekać, co wydarzy się dalej.
Chylę także czoła przed rewelacyjnym rozpisaniem postaci drugo i trzecioplanowych. 
Były bardzo wiarygodne i... swojskie. To najlepiej świadczy o tym, jak dobrze udało się autorce połączyć wątek kryminalny z wątkiem mieszkania na wsi.
Gdybym miała opisać ten kryminał jednym przymiotnikiem byłoby to słowo:perfekcyjny. 


Wydaje mi się, że ta książka to także świetny pretekst do przełamania się wobec kryminałów - ci, którzy są nieprzekonani, a sięgną po "Kobietę bez twarzy", z pewnością się nie zawiodą.


Za możliwość zrecenzowania tej książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Prószyński


PS. Zainteresowanych zachęcam do odwiedzenia bardzo ciekawej strony, którą prowadzi autorka książki wraz z rodziną - http://www.wszyscypiszemy.pl/, godna pochwały rodzinna inicjatywa! :)

17 komentarzy:

  1. Ojjj, rozbudziłaś mnie! Książka czeka na półce i zrobię wszystko by jak najszybciej ją przeczytać!:)
    Uwielbiam kryminały, mam nadzieję, że się nie zawiodę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od wszelkich kryminałów trzymam się z daleka, zazwyczaj w ogóle mnie nie ciekawią, co dziwne, w ogóle nie wciągają! Dlatego podsumowanie Twojej recenzji mnie zaintrygowało, chętnie spróbuję i, kto wie, może się przełamię? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach i nie zawaham się przeczytać:D
    Interesująca recenzja. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również mam tę książkę w planach, fajnie będzie odpocząć od wiejskiej sielanki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chętnie przeczytam gdy będzie ku temu okazja :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przed chwilą skończyła, również bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno tę książkę przeczytam. Piszesz, że "leje się krew" i to zdanie zadziałało jak czytelniczy magnes :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Powiem tak ;) Poluję na nią ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię serię Asy Kryminału, więc i ta książka jest przeze mnie mocno pożądana.

    OdpowiedzUsuń
  10. Normalnie ostatnio jest "sezon na kryminały" ! ^^ Ja już mam stać na półce książkę Pani Christie, ale niewykluczone, że i tą pozycję będę próbowała zdobyć, gdyż mnie zaintrygowałaś swoją recenzją :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam tgo typu historie, a książkę mam na liście od jakiegoś czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Właściwie mogłabym przeczytać tylko, że "leje się krew" i od razu stwierdzić, że to coś dla mnie, ale zachęciłaś mnie ciekawymi dialogami i intrygami ;) Lubię książki, w których coś się dzieje i tęsknię za interesującymi rozmowami bohaterów, więc całkiem możliwe, że po nią siegnę.

    Dziękuje za dodanie do ulubionych i życzenia :) Właściwie, prowadziłam już wcześniej bloga z recenzjami, ale było to parę lat temu, więc można powiedzieć, że to mój debiut ;) Również dodaję do obserwowanych, chętnie poczytam Twoje kolejne recenzje, nawet te, w których nie będzie lała się krew ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z tą ironią to trafiłaś w sedno! Cieszę się, że mamy podobne odczucia:)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  14. historia wydaje się ciekawa, poza tym ostatnio coraz bardziej interesuje mnie taka tematyka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przyznaję, że mnie zaintrygowałaś, więc postaram się znaleźć tą książkę jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Chętnie przeczytam tę pozycję ;)

    Pozdrawiam ! :D

    OdpowiedzUsuń