Kiedy czytałam tę książkę, od razu w mojej głowie pojawił fragment piosenki z musicalu "Taniec Wampirów", który brzmi następująco: "Piękna córka w domu to dar Boży, lecz wykończy ojca taki dar, same troski mu na głowie mnoży, kiedy z pąka się zamienia w kwiat."...*
Tak w telegraficznym skrócie można opisać tę powieść. Daniel, utalentowany autor komiksów, całe swoje życie poświęcił jednej istocie, swojej córce, Trixie.
I choć wydawało mu się, że jeszcze wczoraj bawił się ze swoją małą dziewczynką, czas płynie nieubłaganie.
Jego córeczka stała się nastolatką, dorosła w bardzo szybkim tempie, a on jako ojciec, pewne sprawy po prostu przeoczył. Podobnie jak żona Daniela, Lauren, która zajęta pracą jako wykładowca, oddaliła się od ciepła rodzinnego domu i od męża, wdając się w romans ze swoim studentem.
Wrócić im razem, do siebie, będzie bardzo trudno.
Pretekstem do owych powrotów będzie wydarzenie, które z pewnością odmieni każdego z naszych bohaterów.
Trixie, wróci z imprezy od swojej przyjaciółki, zgwałcona.
Czy tak było naprawdę? Czy można zgwałcić nastolatkę, która ubiera się wyzywająco i flirtuje ze wszystkimi, aby sprawić, żeby jej chłopak do niej wrócił?
Jodi Picoult pokazuje, że tego typu sprawy należą do bardzo skomplikowanych i czasem potrafią posiadać nawet więcej niż przysłowiowe dwie strony medalu.
To historia, o potędze miłości rodzica do dziecka. O tym, że zdesperowany rodzic dla swojego potomka jest w stanie zrobić dosłownie wszystko. Wydaje mi się, że ta opowieść miała też być o zagubionych nastolatkach, ale tu pojawia się jeden z minusów książki - kiepsko rozpisania postać Trixie. Ciężko było zrozumieć jej tok myślenia, który w przypadku zgwałconej dziewczyny, wydawał się po prostu trochę nierealny. Kontrastem dla tego minusu jest z pewnością ogromny plus, jaki z całą odpowiedzialnością mogę przyznać komiksowemu wątkowi historii.
Ojciec, który rysuje siebie jako superbohatera, a w chwilach grozy zachowuje się niczym bestia w ludzkiej skórze to naprawdę ciekawe i emocjonujące zagranie ze strony autorki.
W powieści znajdziemy również komiks, rysowany specjalnie do niej - takich rarytasów możemy się spodziewać tylko po Jodi Picolut, która jest współtwórczynią komiksu "Wonder Woman".
Wybitnie zaczytane rogi tej książki, którą wypożyczyłam z biblioteki, świadczą o tym, że nie tylko ja nie mogłam się od niej oderwać. Choć recenzje zgodnie głoszą, że jest to jedna z najsłabszych powieści pani Picoult,muszę przyznać, że w niektórych momentach książka po prostu mnie wciągnęła.
Trochę rozczarowało mnie jej zakończenie, takie jakby "rozciągnięte" i non finito, ale autorka swoją pomysłowością bardzo mnie zaintrygowała.
Jeśli ta jest powieść jest jej najsłabszą, to pozostaje mi jedynie łakomie stwierdzić:chcę więcej!
*
Widzę wiele punktów zbieżnych w naszych recenzjach :) Też uważam wplecenie komiksu za znakomity pomysł (nie wiedziałam o Wonder Woman!). Zakończenie dla mnie było rzeczywiście troszkę zbyt rozciągnięte. Co do więcej - też chcę więcej, zdecydowanie :) A czy "Dziesiąty krąg" jest najsłabszy? Cóż, powiem kusząco - inne książki są rzeczywiście jeszcze lepsze ;)
OdpowiedzUsuńPicoult pisze w ten sposób że sam chętnie sięgam po je książki. Są naprawdę wyjątkowe, nie mają w sobie banalności...
OdpowiedzUsuńLubię Jodi Picoult za to, że nie boi się poruszać trudnych tematów. Za sobą mam co prawda tylko jedną jej książkę, jednak z pewnością sięgnę po kolejne, z tą włącznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Lubię książki przedstawiające relacje rodzic- dziecko dlatego chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńNie czytałam jej, ale założyłam sobie, że przeczytam wszystkie książki tej pisarki. Skoro jest najsłabszą, to zostawię ją sobie na koniec:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Tej książki nie czytałam, ale zdecydowanie muszę przeczytać;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie przeczytałam od Jodi Picoult i już od bardzo dawna mam zamiar to nadrobić :(
OdpowiedzUsuńUweielbiam Jodi Picoult i wręcz pochłaniam jej książki - na tą na pewno też przyjdzie pora:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze wszystkich powieści Picoult, ale nie zgodzę się, że "Dziesiąty krąg" jest najsłabszy. Najmniej interesująca wydała mi się powieść "Jak z obrazka", oczywiście kwestia gustu :) Wątek komiksowy to rzeczywiście świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńTo jest pierwsza książka Picoult jaką przeczytałam, dawno, dawno temu i byłam okropnie zachwycona :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
thanks for the compliments :)
OdpowiedzUsuńunfortunally i don't understand your language :/
Mam zamiar przeczytać wszystkie jej książki więc pewnie w jakimś czasie na nią trafię ;)
OdpowiedzUsuńJuż długi czas wzbraniam się od książek tej autorki i już chyba wiem dlaczego, taki typ literatury kompletnie nie odpowiada moim czytelniczym oczekiwaniom :(
OdpowiedzUsuńw przypadku pani Picoult, czego by ona nie napisała i tak z chęcią to przeczytam.
OdpowiedzUsuńwszyscy wychwalają Picoult a ja nie przeczytałam jeszcze ani jednej książki tej Autorki...
OdpowiedzUsuńJestem po lekturze pierwszej książki PIcoult "Deszczowa noc". Podoba mi się u tej autorki niezwykle plastyczna umiejętność opisywania rzeczywistości.
OdpowiedzUsuń