Polubiłam to uczucie błogiego spokoju, towarzyszące mi przy lekturze jakiejkolwiek książki Szymona Hołowni.
Jest to uczucie spokoju, że się nie zawiodę, a odczuwanie czegoś takiego wobec jakiegokolwiek pisarza to naprawdę nie lada przywilej.
Kompendium wiedzy w pigułce, a właściwie, w pigułkach - tytułowych tabletkach.
Mają one pomóc naszym pogubionym duszyczkom w poukładaniu pewnych nurtujących nas kwestii - tak mnogich i różnorodnych, że nie sposób byłoby ich wszystkich wymienić.
I aż dziw bierze, że przy tak ciężkiej i poważnej tematyce, nie opuszczało mnie uczucie po prostu dobrej zabawy, ale także potrzebnej mi edukacji, bo z tej książki można się dowiedzieć naprawdę bardzo dużo.
Jestem w pozytywnym i głębokim szoku, po raz kolejny ujęta fachową wiedzą tego człowieka i szacunkiem, jakim obdarza swojego odbiorcę. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, niech biorąc tę książkę, zacznie od jej bibliografii, znajdującej się na końcu. Jest imponująca.
Pozostaje mi tylko zwrócić się do tych osób, które mają wątpliwości co do pana Hołowni (istnieją jeszcze tacy?).
Nie warto. :)
PS. A jakże miło czytało mi się podpisany przez autora egzemplarz!!! :)))
Lubię książki z wątkami religijnymi i ta z pewnością do takich należy:). Nie odmówię sobie przyjemności i jak tylko nadarzy się okazja, przeczytam na pewno. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńA Ja się coraz bardziej przekonuję do tego autora, wszyscy tak go wychwalają więc to musi być prawda, muszę jakąś jego powieść znaleźć i się przekonać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zastanawiałam się przez chwilę, czy ja też czuję taki błogi spokój w związku z powieścią jakiegokolwiek autora... i chyba tak nie jest...
OdpowiedzUsuńCieszę się, że napisałaś o tej powieści, przeczytam ją na pewno i poszukam innych tego autora :)
Pozdrawiam serdecznie! I życzę miłego popołudnia :]
Jeszcze nie miałam okazji poznać twórczości Szymona Hołowni, ale nie mam żadnych wątpliwości, więc kiedyś z pewnością się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję kiedyś zapoznać się z twórczością Pana Hołowni :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzytałem jakiś czas temu, bardzo ciekawa i ładnie napisana :)
OdpowiedzUsuńPo tej recenzji jeszcze bardziej zapragnęłam jakiejś książki Hołowni, tym bardziej że takiej spokojnej lektury teraz mi trzeba. Jednakże, chyba wciąż będę czekała aż pojawi się w bibliotece, bo pieniążków mi szkoda
OdpowiedzUsuńO Ty farciaro! ;)
OdpowiedzUsuńPana Hołownie mam w planach ;)
Ta książka nadal czeka na półce, muszę ją szybciej przeczytac;))
OdpowiedzUsuńPan Hołownie znam jedynie z programu ''Mam talent'', tak więc myślę że musze go poznać takze od innej strony i przeczytać którąś z jego książek.
OdpowiedzUsuńto była pierwsza książka tego autora, którą przeczytałam i od niej zaczęła się hołowniomania;)
OdpowiedzUsuńhttp://mojportret.blogspot.com/