- Na takiej laleczce Michałowski w zeszłym roku całą orkiestrę złapał.
- Z syfuniem?
-Z szankrem syberyjskim.
- Stój - szeptała Agnieszka.- Stój, stój...
- Takie ciało to majątek.
-Takie nogi to wyjątek.
- Jak ci na imię, moje dziecko?
- Spermensita.
Bardzo rzadko zdarza się tak, że lektura szkolna mnie pozytywnie zaskoczy i zainteresuje.
Na palcach u jednej ręki mogę policzyć przypadki, kiedy tak było, i do nich niewątpliwie zaliczę "Opowiadania", autorstwa Marka Hłasko.
Warto je przeczytać, dlatego, że ich lektura nie zajmie nam zbyt wiele czasu, a z całą pewnością pokaże nam coś zupełnie innego.
Większość z nich pochodzi z lat połowy lat pięćdziesiątych, przedstawia ówczesną, polską rzeczywistość.
Zaryzykuję stwierdzenie, że ktoś, kto czyta te opowiadania i o epoce komunizmu dowiaduje się już tylko z opowieści czy źródeł historycznych, może czuć lęk.
Bo to właśnie nim przesyceni są bohaterowie, których spotykamy w opowiadaniach.
Brud. Nie, to chyba eufemizm. Syf. Tak, syf, nazywajmy rzeczy po imieniu.
Brak perspektyw, tak upiorny i przytłaczający, że aż wbija się pod skórę.
Alkohol, a właściwie wieczne pijaństwo, przedstawianie gdzieś w bramach, na ulicach....
I seksualność. Taka trochę zwierzęca.
"Życie jest małe.Koniec końców wszyscy się spotykamy w łóżku."
Mam wrażenie, że (niestety) wiele z rzeczy, o których pisał Marek, zostało gdzieś w naszym społeczeństwie.
Mam na myśli różne przywary, które często są tłumaczone epoką komunizmu, ale tak naprawdę uderzyły mnie one dopiero teraz, kiedy czytając niektóre fragmenty, wydawały mi się po prostu znajome, aktualne.
To brzmi strasznie, ale niestety, tak właśnie jest.
Najbardziej ze wszystkich przypadło mi do gustu opowiadanie pt. "Robotnicy".
Hłasko buduje postać grupy robotników jako twardzieli, którzy przeżyją wszystko, każde, nawet najgorsze warunki, a potem pokazuje, jaką ogromną wrażliwość i przywiązanie posiadają.
Jak łatwo się domyśleć, publikacja twórczości Marka Hłasko nie była mile widziana w naszym kraju. Dobre dwadzieścia lat nie był on wydawany.
Prywatnie był ogromnym indywidualistą, wyróżniał się z tłumu swoim oryginalnym stylem inspirowanym postacią Humphreya Bogarta.
Na jego nagrobku widnieje napis "Żył krótko, a wszyscy byli odwróceni."
Czytałam niedawno jego opowiadania na studiach;) Jako przykład pisania męskiego;)
OdpowiedzUsuńPodobało mi się;)
Czytając Twoją recenzję, stwierdziłam iż tematyka opowiadań Marka Hłasko jak najbardziej pasuje do tego, czego szukam w literaturze. Ponadto sama postać tego człowieka bardzo mnie zaciekawiła, a więc coś czuję, że poświęcę Mu sporo uwagi i czasu :)
OdpowiedzUsuńjakoś nigdy nie ciągnęło mnie do jego opowiadań ale może czas to zmienić
OdpowiedzUsuńMasz rację :) Rzadko się trafia, by lektura szkolna była naprawdę interesująca :D Mnie się podobał "Mistrz i Małgorzata" ze wszystkich lektur w liceum najbardziej :)
OdpowiedzUsuńA "Opowiadań" nie mieliśmy w spisie lektur, a szkoda :( ale na pewno to nadrobię :D
Coś czuję, że polubiłabym te opowiadania... Zapisuję na listę!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Tak wiele od czasów "Opowiadań" Hłaski się nie zmieniło, wciąż naszemu wspaniałemu państwu polskiemu daleko do ideału, perspektywy też nadal marne, czy to się kiedyś zmieni?
OdpowiedzUsuńCzytałam jakiś czas temu na studiach i też mi się podobało.
Pozdrawiam
Katarzyna z http://zatopionawlekturze.blogspot.com/
Witaj Domi :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeglądałam komentarze na naszym blogu i zauważyłam, że zgłosiłaś swoją kandydaturę do przeczytania kilku tytułów w ramach akcji "Włóczykijka". Bardzo się z tego powodu cieszymy, jednak z tego co kojarzę to nie wysłałaś nam swojego zgłoszenia na maila. Proponuję, żebyś przeczytała regulamin i wtedy na spokojnie do nas napisała.
Pozdrawiam Lena
P.S. Jeśli już to zrobiłaś, to z góry przepraszam. Dopiero wróciłam z uczelni i jestem nieco zakręcona
Wstyd przyznać, ale Marka Hłasko jeszcze nic nie czytałam, a po Twojej recenzji widzę, że czas to zmienić. Na pewno sięgnę :)
OdpowiedzUsuń"Pierwszy krok w chmurach" to moje ulubione. A Hłasko na pewno był indywidualnością :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię opowiadania Hłaski - zwłaszcza 'Pętlę' i 'Pierwszy krok w chmurach'. Warto sięgać po takich autorów.
OdpowiedzUsuń