niedziela, 29 grudnia 2013

Danuta Stenka,Łukasz Maciejewski "Flirtując z życiem"



Kilka lat temu Danuta Stenka reklamowała kremy przeciwzmarszczkowe. Miałam wtedy naście lat i pamiętam ten spot.Była tak przekonująca, że miałam ochotę po niego biec.
 Ten trywialny przykład, moim zdaniem oddaje wielkość Stenki jako aktorki. Nieważne, w czym występuje. Czaruje swoją osobowością tak, że nie da rady przejść obok niej obojętnie. 

Dlatego otwierałam szeroko oczy ze zdumienia, kiedy Łukaszowi Maciejewskiemu odpowiadała wymijająco na komplementy. Nie mogłam uwierzyć, że artystka o takiej prezencji, wizerunkowej rozwadze, talencie i inteligencji wątpi w siebie chociaż przez sekundę.
"Flirtując z życiem" to historia kobiety, która została wychowana w bardzo małej społeczności kaszubskiej wsi. Takie były początki, korzenie, których wartość w swoim życiu podkreśla w niemalże każdym wywiadzie. Opowieść o Gowidlinie to historia bajecznego dzieciństwa. Pewnego rodzaju ostoi, do której aktorka bardzo często wraca myślami i trudno się dziwić.
Moja wyobraźnia pracowała na piątym biegu, kiedy Stenka ubierała w słowa widoki, zapachy i smaki swojego dzieciństwa.

Co było dalej, każdy wie. Wielka aktorska kariera. Nie chcę psuć zabawy w czytanie tej książki, więc za wielu faktów z tej recenzji się nie dowiecie, ale jest  coś, o czym napisać muszę. Podziwiałam Danutę Stenkę za odwagę w walce z depresją. O ile chroni swoją prywatność, o tyle pokazanie borykania się z tym problemem dodało wielu kobietom w Polsce otuchy. Że skoro Stenka może o tym mówić, to ja też. Jej życiowa mądrość i spojrzenie na świat jest wizją tak mi bliską, że pewnie przez jeszcze długi czas cytaty z tej książki będą pałętać się po mojej głowie.
 Ta i wiele innych cech pokazanych w biografii sprawia, że czyta się ją tak, jakby Danuta Stenka siedziała naprzeciwko ciebie i gawędziła, przy świetle ukochanej lampy naftowej, uśmiechając się od ucha do ucha.Nie sposób po przeczytaniu książki nie zostać tym nastrojem zarażonym.

4 komentarze:

  1. Powiem szczerze, że nie przepadam za biografiami, ale po tę konkretną sięgnę przy najbliższej okazji z największą przyjemnością! Bardzo cenię sobie Danutę Stenkę jako aktorkę i z przyjemnością dowiem się o niej więcej :-) Pozdrawiam i samych dobroci w 2014 życzę! :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. ostatnio ktoś powiedział mądre zdanie, że w Polsce jest już więcej piszących niż czytających. widząc kolejnych celebrytów siadających do pióra, trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem, ale są wśród nich osoby wyjątkowe, które w pewnym momencie wręcz powinny to zrobić. p. Danuta jest jedną z nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj, nie wydaje mi się,żeby Polska była wyjątkowa pod tym względem, w Stanach też prawie każdy ma na swoim koncie książkę od Jessicy Alby po Whoopi Goldberg. Danuta Stenka jest najlepsza, biografia jest naprawdę świetna ;)

      Usuń