środa, 21 listopada 2012

"Gangster" (2012, reżyseria:John Hillcoat)


This is a man's world. Tu świat rządzi się własnymi prawami takimi jak duma, honor czy lojalność.  Bohaterowie filmu "Gangster" to znani w okolicy bracia Bondurant.
Zdjęcie Forresta (Tom Hardy) powinno być uzupełnieniem w słownikach do definicji słowa "twardziel". Środkowy, Howard jest ulepiony z podobnej gliny. Jack jako najmłodszy, postrzegany jako najsłabszy. W trójkę rozkręcają interes pędzenia bimbru w czasach kiedy ten owoc jest zakazanym i to bardzo.

Fakt ten oraz słynny temperament wynikający ze sławy nazwiska nie podoba się władzom.
Próbują znaleźć na wieśniaków lekarstwo w postaci pedancika z Chicago (Guy Pearce). Wojna, która będzie się pomiędzy nimi toczyła to nie Bolek i Lolek na Dzikim Zachodzie. Tu świstają kule, strumieniami leje się krew, cierpią rodziny. Przemoc w wykonaniu obydwu stron to nie muśnięcia pięściami,ale brutalne pranie się po mordach z wykorzystaniem takich środków, że momentami trudno było mi patrzeć w kinowy ekran. 
Dawno nie widziałam takiej ilości testosteronu w filmie. Było to idealne skomponowane ze specyficzną relacją braci oraz rywalizacją o władzę w miejscowości. Aktorzy spisali się znakomicie, choć moje serce podbił Tom Hardy, który lekcje mimiki do tego filmu pobierał prawdopodobnie u samego Clinta Eastwooda. Mało mimiki, mnóstwo przekazu. Osobowość czarnego charakteru była tak paskudna i tak wiarygodnie zagrana, że nie mam wątpliwości co do tego, że obsada aktorska to byli właściwi ludzie na właściwym miejscu, którzy zagrali na wysokim poziomie.
Fabuła została zaczerpnięta z prawdziwych wydarzeń, opisanych w książce "The Wettest Country in the world".  Ci panowie istnieli naprawdę i choć w pewnych momentach "Gangstera" brutalność sprawiała, że o tym zapominałam to jednak jest to ważnym elementem układanki. 
Ciekawą funkcję w tym filmie pełnią kobiety. Z jednej strony mamy kruche dziewczątko (Mia Wasikowska), a z drugiej kobietę po przejściach (Jessica Chastain). Za jedną trzeba się uganiać, druga natomiast czeka na pierwszy krok ku sobie. 
Grzechem byłoby niewspomnienie o ścieżce dźwiękowej, która od pierwszych do ostatnich minut filmu była wspaniała. Za tę część odpowiedzialny jest Nick Cave w duecie z Warrenem Ellisem. 
Dawno nie widziałam filmu, który wzbudził we mnie tyle emocji. "Gangster" nie posiada ani jednej minuty nudy, ciekawe wątki, przemoc oraz niezwykle wyraziste osobowości bohaterów wobec których nie sposób pozostać obojętnymi. Wszystko to sprawiło, że stał się on jednym z lepszych filmów, jakie obejrzałam w ostatnim czasie. Nie ukrywam, że momentami było przerażająco brutalnie i choć zazwyczaj mnie to odrzuca, w tym przypadku, przemoc była uzasadniona, na miejscu i co najważniejsze, bardzo dobrze zrealizowana.  Pozostaje mi jedynie zadać pytanie "Gdzie się podziali tacy mężczyźni?" i utopić smutek odpowiedzi w słoiku z bimbrem. 

Recenzje filmowe publikuję na portalu filmweb pod nickiem forever
Zdjęcia wykorzystane w notce pochodzą z wyżej wymienionego serwisu

11 komentarzy:

  1. Widziałam też ten film;)
    Film naprawdę ciekawy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam "Gangstera" w planach, więc tym bardziej cieszy mnie tak pozytywna opinia. Chętnie obejrzę kawał dobrego kina przesiąkniętego testosteronem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę zobaczyć koniecznie. Myślę cały czas o tym filmie - bardzo mnie ucieszyła Twoja recenzja, bo normalnie nie mogę się doczekać tego filmu. Jak pomyśle o muzyce w wykonaniu tych dwóch panów (Cave & Ellis) to mam ciarki. Załamie się jak u mnie w kinie go nie będą grać. I jeszcze ten Shia ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę obejrzeć. Świetna recenzja!

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawde warto obejrzec ten film, jesli ktos lubi takie klimaty :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlaczego z bimbrem? Lepsza wódka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo oni pędzili bimber, pijąc go ze słoika a nawet tankując nim samochód :D To takie nawiązanie do filmu, który polecam zobaczyć :)

      Usuń
  7. Nie słyszałam o tym filmie, ale już sama twoja recenzja podniosła mi testosteron, choć mężczyzną nie jestem :-)
    Muszę zatem koniecznie obejrzeć ,,Gangstera'', bo szalenie mnie zaciekawił.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się z tak pozytywnej opinii dotyczącej "Gangstera". Będąc w tamtym tygodniu na "Pokłosiu", ujrzałam zwiastun "Gangstera" i spodobał się nie tylko mojemu Lubemu, ale także mnie. U chłopaka momentalnie pojawił się uśmiech na twarzy, bo wiedział, że z chęcią obejrzę ten film. Niebawem mamy zamiar zapoznać się z nim. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niezła recenzja , ja również oceniłem ten film dla porównania zapraszam do mnie http://filmyktorewidzialem.wordpress.com/2012/11/28/gangster-lawless-2012/

    OdpowiedzUsuń