Gorycz i mrok tej powieści to coś absolutnie wciągającego i zaraźliwego. Nim się obejrzałam, a sama siedziałam w celi (o zgrozo!), razem z Darią, główną bohaterką powieści i innymi współwięźniarkami. Wszystko to za sprawą Marii Nurowskiej, która "Drzwiami do piekła" otwiera wrota nie zawsze subtelne i łagodne, kobiecej duszy.
Daria zabiła swojego męża. Za popełnienie tego przestępstwa musi spędzić dwanaście lat w zakładzie karnym, do której zupełnie nie pasuje. Jest pisarką, o introwertycznej i niezwykle wrażliwej osobowości. Jak się okazuje, jej bagaż doświadczeń nie należy do lekkich, podobnie jak wielu kobiet, które będzie jej dane spotkać w więzieniu. Ich bolesne historie są dowodem na to, że nie warto zbyt pochopnie oceniać ludzi. Za ich zachowaniami mogą stać prawdziwe dramaty, których poznawanie wymaga zbliżenia.
Najbardziej gorzkie wspomnienia Darii dotyczą małżeństwa. Toksycznego związku, wypełnionego zdradami, zazdrością oraz kłamstwami. Historia Darii jest skomplikowaną układanką, która w miarę upływu stron, tworzy bardzo mocny obraz. Znalazła się w miejscu, w którym ma czas na przemyślenia i szczegółowe analizy. Próbuje sprawić, żeby cela stała się dla niej szansą, a nie pułapką. Gdy skończyłam tę powieść, nie miałam żadnych wątpliwości co do tego, że jej się to udało.
Stało się tak m.in. dzięki jej pracy w bibliotece i próbach poznania osób, z którymi przebywa. Jedna z nich, strażniczka Iza, miała kluczowe znaczenie w zmianach, jakie dokonały się w Darii. Warto także wspomnieć o tle, które gdzieniegdzie w powieści pobrzmiewa. Pokazuje, jak upadek komunizmu miał wpływ na szarych ludzi, którym w więzieniu przyszło się znaleźć.
To, co w "Drzwiach do piekła" mi się nie podobało to forma. Brak rozdziałów, który może okazać się męczący dla czytelnika, w szczególności przy tak trudnej tematyce. Irytowało mnie także niechlujstwo wydawnicze, objawiające się w braku tłumaczeń w przypisach.
Te drobne wady nie są jednak w stanie przyćmić emocji, które wręcz kipią ze stron "Drzwi do piekieł". Mieszanka napięcia, erotyki, grozy oraz smutku. Historia ukazana w sposób niezwykle dynamiczny, prostym językiem z ciekawymi dialogami.
To mocna, zaskakująca lektura, od której nie mogłam się oderwać. Nie nazwałabym tej książki skandaliczną, raczej skomplikowaną, co idealnie odzwierciedla życie głównej bohaterki.
nie wyobrażam sobie trafić do więzienia... zostać zamkniętą na długie lata.. brrr... nad książką póki co się zastanowię, bo wygląda dość obiecująco
OdpowiedzUsuńJa też nie... Może dlatego ta książka aż tak mnie wciągnęła, bo to jakiś zupełny "kosmos" :) Polecam Ci tę książkę, ale zupełnie nie sprawdza się w chwilach gorszego humoru:D
UsuńMam ją na oku, jestem ciekawa jakie wrażenie na mnie wywrze. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO książce słyszałam wiele dobrego choć nie do końca przekonuje mnie jej autorka... Jak tak dalej pójdzie to rzeczywiście przeczytam ;-)
OdpowiedzUsuńFabuła tej książki mnie przyciąga jak magnes, więc pewnie kiedyś się za nią zabiorę.
OdpowiedzUsuńAutorka ma na kocie wiele interesujących książek, tej też poszukam
OdpowiedzUsuńKsiążka na mnie też wywarła mocna wrażenie;) wciągnęłam się w nią i też denerwowało mnie brak rozdziałów;)
OdpowiedzUsuńNurowską jak do tej pory kojarzę jedynie z nazwiska, ale mam w planach to zmienić, bo wielu blogowiczów już mnie do niej skutecznie zachęca. :)
OdpowiedzUsuńLubię tą pisarkę za mocny styl i byłam niezwykle zadowolona po lekturze "Listów miłości". Czytanie kolejnych pozycji tejże Pani planuję na tegoroczne wakacje ;d
OdpowiedzUsuńNa razie czytałam 'Mój przyjaciel zdrajca' M. Nurowskiej:))
OdpowiedzUsuńTematyka jest trudna ale też intrygująca, bo jednak wnosi z sobą jakąś świeżość. Skoro jest równie dobrze napisana, jeszcze się zastanowię nad przeczytaniem :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Mnie bardzo podobały się "Hiszpańskie oczy" tej autorki, doskonale poradziła sobie z trudną tematyką i domyślam się, że w tej również się z tym spotkam, kiedyś z chęcią na pewno sięgnę po tę książkę
OdpowiedzUsuńpowіadacіe... - mruknął Aгnοld pгzyciśnięty br¹zowy
OdpowiedzUsuń(http://andresrojotorrealba.blogspot.com) oѕtatеcznie aż ԁo muru.
- Wіeсіe, κоbiеty, ze smоkiеm znaϳduje się tеmаt.
.. Dοbrze, bуł
rzeсz. Oficjаlnie poсzwarа niе istniał.
Nie wspοmіnanο o pоprzednio, o strаty.