sobota, 23 czerwca 2012

Maria Nurowska "Drzwi do piekła"


Gorycz i mrok tej powieści to coś absolutnie wciągającego i zaraźliwego. Nim się obejrzałam, a sama siedziałam w celi (o zgrozo!), razem z Darią, główną bohaterką powieści i innymi współwięźniarkami. Wszystko to za sprawą Marii Nurowskiej, która "Drzwiami do piekła" otwiera wrota nie zawsze subtelne i łagodne, kobiecej duszy. 

Daria zabiła swojego męża. Za popełnienie tego przestępstwa musi spędzić dwanaście lat w zakładzie karnym, do której zupełnie nie pasuje. Jest pisarką, o introwertycznej i niezwykle wrażliwej osobowości. Jak się okazuje, jej bagaż doświadczeń nie należy do lekkich, podobnie jak wielu kobiet, które będzie jej dane spotkać w więzieniu. Ich bolesne historie są dowodem na to, że nie warto zbyt pochopnie oceniać ludzi. Za ich zachowaniami mogą stać prawdziwe dramaty, których poznawanie wymaga zbliżenia.

Najbardziej gorzkie wspomnienia Darii dotyczą małżeństwa. Toksycznego związku, wypełnionego zdradami, zazdrością oraz kłamstwami. Historia Darii jest skomplikowaną układanką, która w miarę upływu stron, tworzy bardzo mocny obraz. Znalazła się w miejscu, w którym ma czas na przemyślenia i szczegółowe analizy. Próbuje sprawić, żeby cela stała się dla niej szansą, a nie pułapką. Gdy skończyłam tę powieść, nie miałam żadnych wątpliwości co do tego, że jej się to udało. 

Stało się tak m.in. dzięki jej pracy w bibliotece i próbach poznania osób, z którymi przebywa. Jedna z nich, strażniczka Iza, miała kluczowe znaczenie w zmianach, jakie dokonały się w Darii. Warto także wspomnieć o tle, które gdzieniegdzie w powieści pobrzmiewa. Pokazuje, jak upadek komunizmu miał wpływ na szarych ludzi, którym w więzieniu przyszło się znaleźć. 

To, co w "Drzwiach do piekła" mi się nie podobało to forma. Brak rozdziałów, który może okazać się męczący dla czytelnika, w szczególności przy tak trudnej tematyce. Irytowało mnie także niechlujstwo wydawnicze, objawiające się w braku tłumaczeń w  przypisach. 

Te drobne wady nie są jednak w stanie przyćmić emocji, które wręcz kipią ze stron "Drzwi do piekieł". Mieszanka napięcia, erotyki, grozy oraz smutku. Historia ukazana w sposób niezwykle dynamiczny, prostym językiem z ciekawymi dialogami.
To mocna, zaskakująca lektura, od której nie mogłam się oderwać. Nie nazwałabym tej książki skandaliczną, raczej skomplikowaną, co idealnie odzwierciedla życie głównej bohaterki. 

13 komentarzy:

  1. nie wyobrażam sobie trafić do więzienia... zostać zamkniętą na długie lata.. brrr... nad książką póki co się zastanowię, bo wygląda dość obiecująco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie... Może dlatego ta książka aż tak mnie wciągnęła, bo to jakiś zupełny "kosmos" :) Polecam Ci tę książkę, ale zupełnie nie sprawdza się w chwilach gorszego humoru:D

      Usuń
  2. Mam ją na oku, jestem ciekawa jakie wrażenie na mnie wywrze. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O książce słyszałam wiele dobrego choć nie do końca przekonuje mnie jej autorka... Jak tak dalej pójdzie to rzeczywiście przeczytam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fabuła tej książki mnie przyciąga jak magnes, więc pewnie kiedyś się za nią zabiorę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Autorka ma na kocie wiele interesujących książek, tej też poszukam

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka na mnie też wywarła mocna wrażenie;) wciągnęłam się w nią i też denerwowało mnie brak rozdziałów;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nurowską jak do tej pory kojarzę jedynie z nazwiska, ale mam w planach to zmienić, bo wielu blogowiczów już mnie do niej skutecznie zachęca. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię tą pisarkę za mocny styl i byłam niezwykle zadowolona po lekturze "Listów miłości". Czytanie kolejnych pozycji tejże Pani planuję na tegoroczne wakacje ;d

    OdpowiedzUsuń
  9. Na razie czytałam 'Mój przyjaciel zdrajca' M. Nurowskiej:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Tematyka jest trudna ale też intrygująca, bo jednak wnosi z sobą jakąś świeżość. Skoro jest równie dobrze napisana, jeszcze się zastanowię nad przeczytaniem :).

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie bardzo podobały się "Hiszpańskie oczy" tej autorki, doskonale poradziła sobie z trudną tematyką i domyślam się, że w tej również się z tym spotkam, kiedyś z chęcią na pewno sięgnę po tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  12. powіadacіe... - mruknął Aгnοld pгzyciśnięty br¹zowy
    (http://andresrojotorrealba.blogspot.com) oѕtatеcznie aż ԁo muru.
    - Wіeсіe, κоbiеty, ze smоkiеm znaϳduje się tеmаt.
    .. Dοbrze, bуł

    rzeсz. Oficjаlnie poсzwarа niе istniał.
    Nie wspοmіnanο o pоprzednio, o strаty.

    OdpowiedzUsuń