Idąc na to spotkanie, nie spodziewałam się, że ... w dość drastyczny sposób zaniżę średnią wieku osób zainteresowanych postacią Artura Andrusa. A jednak, statystyki bywają brutalne, a ludzi w moim wieku była skromna garsteczka. Natomiast starsze pokolenie udowodniło mi swoją werwę i determinację, miałam wrażenie, że zaraz ktoś nad moją głową pobije się o skrawek podłogi na tym spotkaniu albo oberwę od jakiegoś desperata krzesłem, bo przestrzeń (a w zasadzie jej brak) był odciskiem dla tłumu zebranego w Bibliotece.
Tyle, że ta wada w żadnym stopniu nie umniejsza urokowi pana Andrusa, który swoją osobą mnie oczarował. Nie sądziłam, że ktoś może być taki sam jak w telewizji! A jednak, może być.
Sypał dowcipami, anegdotami i dialogami z rękawa w tak zabawny sposób, że polecam spotkania z tą osobistością każdemu na poprawę humoru. Byłam dziś baaardzo obolała na skutek zabiegu, ale po prostu nie było takiej możliwości, żeby nie wybuchać śmiechem średnio co pięć minut. Niewątpliwie ten element jest ponad jakiekolwiek podziały, bo na auli śmiali się wszyscy. Oprócz wspaniałego poczucia humoru, wydał się osobą bardzo otwartą nie tylko na pytania fanów, ale także dzielenie się historiami związanymi z przeróżnymi postaciami mniej lub bardziej znanych mediów czy kultury. Dobrze się tego słuchało bardzo ciekawe, miłe i przyjemne spotkanie.
Fanów Olgi Rudnickiej z pewnością ucieszyła wiadomość, że zawita do Bydgoszczy na początku kwietnia. Mam nadzieję, że do tego czasu uda mi się przeczytać jakąś książkę tej autorki. :)
Ależ Ci zazdroszczę! Strasznie chciałabym zobaczyć go na żywo w akcji, tak jak Ty, ale póki co z chęcią zadowolę się Twoją relację:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Super! Nawet nie wiedziałam, że będzie. Chyba czas żebym zapisała się do biblioteki i częściej się tam udawała ;) W każdym razie i tak nie mogłabym wczoraj się pojawić, ale z chęcią bym to zrobiła i razem z Tobą zaniżała wiek ;)
OdpowiedzUsuńNooo... takiego spotkania zdecydowanie można tylko zazdrościć :)
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczne spotkanie. Też się widziało, też się słyszało i dużo skromniejsze dwa słowa napisało. ;)
OdpowiedzUsuńkd.
Gratuluje spotkania z panem Andrusem. Szczęściara ;) Wg mnie to bardzo interesujący człowiek, spotkać go na zywo to dopiero frajda :) Dziękuje za odwiedziny u mnie i zapraszam do podczytywania. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńuwielbiam Artura Andrusa i zazdroszczę Ci. Ale obejrzałam ostatnio jego wizytę u Kuby Wojewódzkiego i utwierdzam się w przekonaniu, że Artur Andrus to bardzo fajny gość.
OdpowiedzUsuń