czwartek, 19 stycznia 2012

Donald Spoto "Oczarowanie. Życie Audrey Hepburn"

fot. Jack Cardiff

Zawsze fascynował mnie fenomen ikon kultury. Jak to się dzieje, że pomimo upływu lat, postać Audrey Hepburn jest wizerunkiem tak znanym i lansowanym? 
Myślę, że po części na to pytanie odpowiedział mi Donald Spoto, który napisał książkę "Oczarowanie. Życie Audrey Hepburn" . Byłam spokojna o jakość tej biografii, bowiem jej autor to specjalista od życiorysów najjaśniejszych gwiazd Hollywood (ma na swoim koncie spisanie historii m.in. Marilyn Monroe czy Grace Kelly).



Już od pierwszych stron książki, historia życia Audrey bardzo mnie zaintrygowała. Być może dlatego, że nie jest to lekka opowiastka. Wojna, głód czy brak ojca to elementy, który z pewnością miały znaczny wpływ na to, jakim stała się człowiekiem. 
Trudne wspomnienia spowodowały, że Audrey po wojnie (gdy stawiała swoje pierwsze kroki jako tancerka) to pracowita młoda kobietka, z ogromną determinacją i gotowością do każdych poświęceń. Była wspierana przez równie pracowitą osobę.
Nie sposób przejść obojętnie wobec anegdoty z młodości artystki, kiedy to jej matka, posiadaczka tytułu baronówny, pracowała jako sprzątaczka, aby opłacić swojej córce lekcje baletu.  

Choć do zrobienia kariery niewątpliwie potrzeba odrobiny szczęścia, to jednak nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Audrey na wiele osób w swoim życiu rzuciła jakiś nieprzemijający czar. 
Zaczynając od przypadkowych osób, z którymi współpracowała czy wieloletnich przyjaciół (jak np. Hubert de Givenchy, projektant mody) a kończąc na ... autorze biografii. 
Odnoszę takie wrażenie, bo osłabiał on moc niektórych faktów z życia gwiazdy jak np. liczne nieuczciwości z obydwóch stron, które pojawiały się w pierwszym małżeństwie. 
Mam mieszane uczucia wobec tego zabiegu, w ten sposób obraz nie jest do końca adekwatny. 



Jednak jest to jedyny mankament tej książki. Zachwyciły mnie anegdoty i historie z życia Audrey, kto by pomyślał, że ta przepiękna kobieta mogła być niezadowolona z siebie? 
Ujmowała mnie starodawna (i dziś rzadko spotykana) troska Audrey o swoją prywatność, nie przepadała za tym obliczem sławy. Bardzo dobrze i mądrze wykorzystała ją w ostatnich latach swojego życia, kiedy pełniła obowiązki ambasadorki UNICEFu. 
Odniosłam takie wrażenie, że było to dla Niej bardzo istotne i starała się  wypełniać powierzone jej zadania związane z tą działalnością na 110%  własnych możliwości. Może być wzorem dla wielu kobiet, jak można zestarzeć się z prawdziwą godnością, co uczyniła. 
Lata być może obdarowały Ją kilkoma dodatkowymi zmarszczkami, ale nie pozbawiły gwiazdy jej klasy i szyku. 
Daniel Spoto solidnie wywiązał się ze swojego zobowiązania, bibliografia oraz zebrane historie są bardzo imponujące. 


 Biografia oddaje niesamowity urok osobisty i magnetyzm, jakiego na próżno szukać u innych gwiazd. W mojej opinii, że Audrey jest tak unikatową osobistością w historii kina, że każda inna gwiazda, która chce zabłysnąć dziewczęcą naturalnością czy klasą, nie będzie dosięgała Jej do pięt. Oczarowanie to bardzo dobry podtytuł dla tej książki, świetnie odzwierciedla wrażenia po jej przeczytaniu.




10 komentarzy:

  1. Zawsze chętnie czytam biografie ciekawych, intrygujących ludzi. Audrey z pewnością do nich należała, dlatego też - gdy nadarzy się okazja - z przyjemnością przeczytam tę książkę:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak w tej nowej formie zamieszczac mój komentarz, wychodzi na to ze odpiuje Isadorze..help girls. W kazdym razie rowniez uwielbiam biografie, nie musze kochac danej osoby czy wielbic, ale jesli ma osobowosc czar i ''poglaskal ja bóg przy narodzeniu''- czyli ma to cos- wtedy lubie zaglebic sie w portret i zycie tej osoby:) Nastepna pozycja do przeczytania:)

      Usuń
  2. zapraszam na rozdanie z Maybelline New York ;))
    http://paagpapaganda.blogspot.com/2012/01/kazdy-koniec-jest-poczatkiem-czegos.html?showComment=1326987071825#c3942221284227397838
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. @Monika Nie wiem o co chodzi, chyba kliknęłaś "odpowiedz"? : (

    Bardzo podoba mi się Twoje zdanie o pogłaskaniu :)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak ta kobietka miała to coś w sobie. Oglądałam film z jej udziałem i tanieć oszałamiał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam "Oczarowanie..." jakiś miesiąc temu i też się chciałam zabrać za napisanie recenzji. Uwielbiam Audrey- i nie będę oryginalna, bo chyba użyto już wszystkich pasujących przymiotników, żeby ją określić.
    Wracając do książki, zauważyłam co prawda jakiś subiektywizm, ale trudno o jego brak w biografii. Mi tylko jedno nie pasowało- czułam, że Spoto to profesjonalista wykonujący swoją pracę, brakowało mi tu trochę pasji. Trudno go o to winić, bo to tylko moje osobiste fanaberie. :)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo chciałabym ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie wiem jak to możliwe, ale nie widziałam jeszcze żadnego filmu z Audrey, a przynajmniej nie świadomie. kiedyś będę musiała to nadrobić, bo aż wstyd nie znać osoby o której tyle się mówi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Trilаstin is basicаlly гecognized to help get rid of thеse marks ωhich are
    triggeгed bу phуsique building anԁ pregnancу.


    Ϻy web pаge maxbusiness.com.br
    My web page > buy trilastin

    OdpowiedzUsuń