Zmieniło się dużo. I nie piszę tego jako aluzję do faktu, że do 6:30 nad ranem liczyłam głosy wyborcze i mój wygląd ze stanu normalnego zmienił się w stan przerażająco niewyspanego monstrum...
zdjęcie:klik
„Nigdy nie jest tak, że musi wydarzyć się coś wielkiego, żeby wszystko zmienić. Zwykle są to najdrobniejsze szczegóły, nieodwołalnie podgryzające równowagę wszechświata, gdy ty koncentrujesz się na szerszej wizji.”
Z beżowego zrobiło się biało, z małych literek zrobiły się trochę większe, było tu trochę "przestawiania", mieszania... Jest inaczej. :) Mam nadzieję, że lepiej.
Dzisiaj przywitał mnie niemiły news, w postaci rozwiązanego już konkursu, w którym nagrodami były wejściówki na spotkanie z Llosą. Myślę, że mogę się pożegnać z perspektywą tego wyjazdu.
Pocieszenia dodaje mała niespodzianka od wydawnictwa Znak, która pojawiła się niedawno w ich asortymencie, lecz jeszcze nie można jej kupić...
"Wyjątkowa gratka dla fanów twórczości Mario Vargasa Llosy. Szelmowski kalendarz na 2012 rok z najpiękniejszymi frazami z prozy Noblisty. Wspaniały edytorsko, atrakcyjny graficznie i niezwykle funkcjonalny. Idealny prezent dla siebie lub kogoś bliskiego."
Ojej, zmiany i to duże. Musze trochę się przyzwyczaić do nowej szaty i koloru, ale tak to ok.
OdpowiedzUsuńTeż dwa lub trzy razy liczyłam powyborcze głosy. nie jest łatwo...:P Ale nie wątpię, że szybko wrócisz do siebie:)
OdpowiedzUsuńStrasznie długo liczyliście te głosy. To chyba jakiś okręg gigant :)
OdpowiedzUsuńJa co prawda w tym roku siedziałam w zaciszu domowym, ale z relacji znajomych słyszałam, że było ciężko. Każdy z nich miał w swojej komisji kilka kart za dużo albo za mało i nie mogli dojść z tym do ładu. Szalone te wybory ;)
Btw. zmiany świetne. Bardzo mi się u Ciebie podoba :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście blog odmieniony. Bardzo ładnie:)). Łączę się z Tobą w bólu, bo dziś także liczyłam głosy w komisji wyborczej. Wróciłam o 3.30 nad ranem do domu a o 6 już wstawałam, aby zdążyć do pracy. Wyglądałam jak zombie:D
OdpowiedzUsuńClaudette - duży okręg i pomyłka. Musieliśmy liczyć wszystko od nowa ;)
OdpowiedzUsuńZmiany na plus. Chociaż dla człowieczka, któremu dokucza uciążliwa konieczność zwana noszeniem okularów przydałaby się wielkość czcionki we wpisach na blogu taka jak jest w komentarzach.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zmiana - minimalizm jest cool:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Za każdym razem, gdy chciałam coś zmienić na mojej stronie, kończyło się to tym, że było gorzej niż na początku. Dlatego zostaje przy tym co mam 8) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRównież widziałam ten kalndarz w zapowiedziech - jeśli będzie warto na pewno zakupię:)
OdpowiedzUsuńhah zanim do Ciebie zajrzałam sprawdzałam gdzie można kupic kalendarz no i oczywiście na niezawodnym allegro można już dostać:) Fajnie bo nie jest drogie ale jestem strasznie ciekawa jak wygląda w środku:)
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/szelmostwa-kalendarz-2012-mario-vargas-llosa-i1852998438.html
Zmiany na plus, u siebie tez ostatnio co nie co zmieniłam... no może więcej niż co nieco;)
Pozdrawiam!
ładnie jest ;-)
OdpowiedzUsuńJest fajnie, pachnie nowością Twój blog:)
OdpowiedzUsuńPrzejrzyście, no po prostu lepiej:)
Przykro mi...wiem jak Tobie zależało na tym spotkaniu :-)
OdpowiedzUsuńChyba bardziej podobało mi się tak, jak było. Co nie znaczy, że teraz jest źle. Jest dobrze. Ja po prostu nie lubię zmian :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - trzymaj się!!
Jak dobrze, że mam choć tą odrobinę czasu na zaglądnięcie do Twojego odmienionego bloga :) Wiadomość o kalendarzu bardzo miła, z pewnością taki sobie sprawię!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bomba! Dżentelmen u góry uroczy. No i pierwszy raz nie muszę się ratować ctrl +, czcionka w sam raz, wszystko widzę. A to rzadkość. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że zmiany korzystne ;D Od razu jaśniej tu ^^
OdpowiedzUsuńpodobają mi się zmiany :)
OdpowiedzUsuńKalendarz jest świetny i też podobają mi się Twoje zmiany
OdpowiedzUsuń