wtorek, 18 września 2012

Elif Şafak, "Czterdzieści zasad miłości"

Elif Şafak jest jedną z moich ulubionych pisarek. "Czterdzieści zasad miłości" jeszcze bardziej utwierdziło mnie w tym przekonaniu. Mogłabym godzinami wzdychać, ach, jaka Ona zdolna, jak potrafi napisać i podbić serce czytelnika. Tym razem nie było inaczej.

Główną bohaterką powieści jest Ella, gospodyni domowa z mężem, trójką dzieci i dodatkowymi kilogramami. Jej życie przebiega monotonnie, ale pewien egzemplarz recenzencki wywraca je do góry nogami. Powieść, którą czyta (a my razem z nią) przenosi nas do XIII wieku, otwiera bramy do duchowości i kultury Wschodu. Zadaje trudne pytania, o szczęście, sens istnienia, ale przede wszystkim, o miłość. Kiedy kobieta skonfrontuje przeczytane treści ze swoim losem, zacznie dojrzewać do zmian m.in. pod wpływem autora książki, z którym uda jej się nawiązać kontakt.

Zaskoczyła mnie ta książka, pokazała fascynujący wymiar duchowości zupełnie mi nieznanej, wypełnionej filozofią derwiszy. Turczynka nie skupiła się jednak tylko postaciach z "wyższych" sfer, bardzo podobał mi się wątek nierządnicy, która pojawiła się na kartach powieści. Duży kontrast pomiędzy światem duchowym Wschodu a życiem Elli skłania czytelnika do refleksji i do zadania sobie takich samych pytań, przed jakimi staje kobieta. 
Konstrukcja "Czterdziestu zasad miłości" ma pewne przesłanie i zadanie, które (przynajmniej w moim przypadku) zadziałało. 

Elif Şafak bierze rękę czytelnika i zabiera go do orientalnej krainy, tętniącej zupełnie innym rytmem,karmiącej się odmiennymi od współczesnych treściami. Ta podróż niewątpliwie odrywa od rzeczywistości. Pomimo mistycznej tematyki, czyta się ją jednym tchem, jest bardzo oryginalna i wciągająca. Autorka nie dość, że miała rewelacyjny pomysł na książkę to jeszcze zrealizowała go w 100%. Byłam tak nią pochłonięta, że nie dopatrzyłam w niej żadnych niedoskonałości, dla mnie to książka idealna. 

16 komentarzy:

  1. Nigdy nic nie czytałam tej autorki... nawet o niej nie słyszałam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie słyszałam o tej autorce, i sama nie wiem co sądzić o tej książce, bo jakoś specjalnie mnie do niej nie ciągnie, ale jak będzie okazja to na pewno dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Şafak - kojarzę tylko nazwisko, tytułów książek już nie. Ale skoro nazywasz ją jedną z ulubionych pisarek, będę musiała przyjrzeć się jej bliżej.

    Może akurat nie będzie to ten tytuł, bo chociaż okładka jest obłędna, to jednak sama tematyka nieszczególnie mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miło, że kolejna książka, którą chcę przeczytać jest tego warta. :)
    Bardzo lubię tematykę duchowości w książkach beletrystycznych.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęciłaś:) Oczywiście znam nazwisko autorki, ale jeszcze nie poznałam jej twórczości...muszę nadrobić, bo czytam, że warto.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z komentarzem wyżej .. że zainteresowałaś mnie i zachęciłaś do książki. Niestety ja jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z twórczością autorki .. powinnam chyba to nadrobić
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdarzyło mi się ostatnio oglądać dokument o derwiszach, ich filozofia jest tak... inna, że niemal kosmiczna:) No i skoro autorka tak bardzo Cię zafascynowała, coraz bardziej korci mnie, żeby się przekonać, właściwie dlaczego:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z tą autorką, ale przeglądałam tę książkę w księgarni i na pierwszy rzut oka wydała mi się interesującą i dość pokaźną pozycją, więc może kiedyś sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Aż wstyd przyznać, ale nie słyszałam o tej autorce. Świetnie, że mogłam przeczytać tę recenzję, bo bardzo lubię takie powieści. Poprzez książki poznałam kulturę wielu krajów, pora na Turcję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja aż tak BARDZO zachwycona nie byłam (podobało mi się bardziej "Czarne mleko"), ale też mi czytało mi się ją świetnie. W końcu to Shafak, którą cenię tak jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  11. AAAAAAA! Uwielbiam prozę Shafak - odkąd przeczytałam jej "Pchli Pałac" czczę ją i podziwiam. Marzy mi się zdobyć wszystkie jej dzieła. Jestem oczarowana Twoją recenzją i cieszy mnie fakt, że powieść przypadła Ci do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam Twoją recenzję innej książki tej autorki i już wtedy zachęciłaś mnie do zapoznania się z jej twórczością, teraz to już konieczność :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak się ostatnio w bibliotece zastanawiałam nad tą książką. Nie jestem fanką orientalnych klimatów, ale może spróbuję.. Bardzo kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie spotkałam się nigdy z twórczością tej autorki, chyba w końcu czas nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  15. autorki nie znam i niestety wydaje mi się, że książka nie przypadłaby mi do gustu
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń