piątek, 21 stycznia 2011

:)

Po pierwsze, dziś chciałam tylko napisać, jak BARDZO lubię wchodzić na Wasze blogi.
Z jednego prostego powodu: od kiedy tu jestem, mam wrażenie, że w Polsce jest trochę więcej książkowych świrów niż myślałam, nie czuję się aż tak samotnie.
A po drugie - czytanie Waszych opinii i recenzji to wór inspiracji.
Świetny przewodnik do tego, co czytać, co jest dobrze napisane, a co nie przypadło Wam do gustu.
Jest kilka książek, których przeczytanie stało się dla mnie obowiązkiem. 




A ten stosik to Wasza "wina"!!!
Przestańcie pisać o pani Giffin bo zwariuję albo popadnę w zadłużenia!
:DDD
A tak naprawdę... musiałam je kupić, bo zaczynam się czuć jak analfabeta, kiedy wszyscy czytają Giffin a ja nie tknęłam ani jednej Jej książki. 


Mam nadzieję, że zanim tknę stosik, doczytam "Ślub" Sparksa, ale wszelkie recenzje będą dopiero po weekendzie, gdyż jutro czeka mnie bal studniówkowy.  :)

MIŁEGO WEEKENDU! :)


PS. Przypominam cały czas o Give Away'u, który jest kilka notek niżej. Trzy książki są do wzięcia, czekają na nowych właścicieli! :)



12 komentarzy:

  1. Przeczytałam wszystko co wyszło w Polsce pani Giffin- lekko, przyjemnie ale nie banalnie. Ma jakiś urok te książki.
    Też się ciesze, że tylu świrów książkowych jest i nie czuję się już sama:) kocham wchodzić, serio, na wasze wszystkie blogi.
    miłego czytania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam Ci ją;))

    A co do GREGA to muszę jednak przyznać, że repetytorium matutalne meili naprawde dobre. Wszystko w pigulce, wiec jak juz sie umialo, to to bylo idealne, zeby powtorzyc najwazniejsze;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam w planach panią Giffin, ale mój stosik książkowy stale się powiększa i nie wiem za co się zabrać :) pozdrawiam i udanej zabawy na balu

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo co innego np. 4 podręczniki, a jedno skondensowane vademecum w rozsądnej cenie:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie martw się... też jeszcze nic nie czytałam tej autorki ;)
    Ty chociaż poczyniłaś ku temu zakupowe kroki, a ja w dalszym "chcę przeczytać" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Giffin jeszcze przede mną, ale na pewno się skuszę ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. po pierwsze i po drugie - mam tak samo :D

    i giffin też nie czytałam, także poczekam może na twoje recenzje i kto wie, może wypożyczę? ;d chociaż wcale mi się nie spieszy xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Również miłego weekendu :)

    Czekamy na recenzje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam dwie książki Pani Giffin: "Coś pożyczonego" i "Coś niebieskiego". Szczerze to żałuję, że kupiłam sobie jej aż 4 książki... Ale może tobie się bardziej spodobają niż mi. W szczególności "Coś niebieskiego" nie przypadło mi do gustu.

    PS. Zapraszam na mojego książkowo-filmowego bloga:
    obsessive-reader.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Giffin czytałam tylko "Coś pożyczonego" i "Coś niebieskiego" ot takie lekkie czytadła. A książkowe blogi uzależniają, wiem coś o tym :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam tej autorki wszystkie książki oprócz "Coś pożyczonego" i najnowszej "Siedem lat później". Lekkie czytadło, dość przyjemne ale nie rozumiem do końca tych wszystkich zachwytów nad piórem tej kobiety. Owszem, przeczytałam, nawet szybko ale dlatego, że było lekkie lecz na kolana nie powalało ;) "Dziecioodporna" w moim mniemaniu chyba jest najsłabsza, a najbardziej podobało mi się "Coś niebieskiego" ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uważam dokładnie tak samo:)
    A co do Polaków i ich zachowań na tle religijnym, to Hołownia zapytany czy czuł wstyd odnośnie wydarzeń związanych z krzyżem, powiedział, ze nie czuł, gdyż to co się działo, to nie jest jego religia, tylko jakaś wojna na potrzeby mediów.

    Kup, kup, na pewno będzie zadowolona;))

    Mam pytanie odnośnie Twojego give-awayu.Czy można zapisać sie tylko na jedna ksiązkę?:D bo zapisałam się na 1,a teraz tak sobie myślę, ze i 2 mnie interesuje;PP

    OdpowiedzUsuń