piątek, 22 lipca 2011

Przyszła i na mnie pora...


Przyszła i na mnie kolej. Na wstępie, chciałabym serdecznie podziękować właścicielkom blogów za pamięć o mnie i docenienie mojego bloga :) Dziękuję Wam: Papryczka,Paula,Smerfetka,Dusia,sardegna,Monika 

1. Jestem typem, który wywraca się na prostej drodze. Miałam trzy razy złamaną rękę, wybity staw skokowy,po kilkanaście razy wybite palce u nóg (piłka nożna ciężki sport!)
2. Choć aktualnie moje włosy są koloru naturalnego, kiedyś byłam ruda. Nawet bardzo.
3. Przez trzy tygodnie mieszkałam i uczyłam się w Barcelonie, a w tym roku zrobię wszystko, aby znowu wyjechać w przyszłe wakacje móc pozwolić sobie na ten wypad (praca,praca,praca!)
3. Jestem fanką Kasi Nosowskiej, ale taką fanką przez duże "f". Na pierwszym koncercie byłam w wieku 13 lat, mam podpisane płyty, zdjęcie z idolką i... prawie kompletną dyskografię zespołu Hey oraz solową tej wspaniałej artystki.
4. Ostatnio bardzo dużo interesuję się kosmetykami naturalnymi, w szczególności domowej roboty. 
Kiedy pachnę kawą, nie zawsze znaczy, że piłam kawę - po prostu zrobiłam sobie peeling kawowy! ;)
5.Zawsze chciałam dostać balonik nadmuchiwany helem. Wiem, to brzmi głupio, ale kiedy byłam mała natychmiast puściłam mój balonik w powietrze i od tamtej pory nikt jakoś się nie kwapił do kupna  następnego, mimo usilnych próśb i błagań... :(
6. Od czasu do czasu zdarza mi się znaleźć pieniądze. Na Openerze rok temu znalazłam z koleżanką  300 złotych, innym razem 50 (w drodze na Targi Książki) a ostatnio podczas porządków... znalazłam 102 złote, które schowałam do koperty, gdy miałam dziewięć lat. 
Dodam tylko, że koperta była podpisana groźbami pod adresem mojego brata, żeby przypadkiem nie ruszył zawartości... Zawsze wtedy zwykle cytuję Mamę Borejko i mówię "Pieniądze mają to do siebie, że zawsze da się je jakoś zorganizować". Powiedziała tak, bodajże w "Idzie sierpniowej" :) (scena, kiedy Lisieccy przychodzą po odszkodowanie- kto czytał, ten wie!)
7. Jestem nałogowym pomagaczem. Wiem, że to brzmi dziwnie, ale brałam udział w tak mnogiej ilości przedsięwzięć charytatywnych, że już nawet nie liczę. Nic nie daje mi takiej satysfakcji jak właśnie pomoc innym. Najważniejsza jest jednak dla mnie Szlachetna Paczka, mam nadzieję, że w tym roku uda mi się zorganizować aż dwie :)


Z racji takiej, że jestem na szarym końcu końców nie bardzo mam pomysł na to, kogo mogłabym nominować. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie ;) Słodkich snów dla wszystkich nocnych marków, którzy nie śpią! A TERAZ IDĘ CZYTAĆ! :) 


8 komentarzy:

  1. Kochana, jak widzę sporo mamy wspólnego:)). Kolejne ciekawostki o Tobie bardzo interesujące:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę, kolejna porcja interesujących wiadomości na Twój temat!:)))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajne te twoje ciekawostki :) Super :)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam, więc wiem i mamę Borejko znam - to zdaje się było wtedy, gdy Ida pomalowała Lisieckich na zielono? I wychodzi na to, że byli spowici tamtego dnia w złotogłów? Mam dobrą pamięć do takich szczegółów, gdy dotyczą ulubionej Jeżycjady ;)) Baloniki z helem kiedyś rozdawałam podczas promocji jako hostessa, miałam nawet nieprzyjemność je nadmuchiwać przy pomocy wielkiej butli, na zawsze przestałam je wtedy lubić ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie balonik z helem od zawsze kojarzy się z odpustem. jak byłam mała nie mogłam obyć się bez niego i paczki cukierków :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co do balonika z helem to w takim razie musisz koniecznie iść na jakiś festyn czy odpust i taki sobie zorganizować, najlepiej z jakąś postacią z Disneya:)Co do znajdywania pieniędzy to zazdroszczę:) Mnie zazwyczaj rozpływają się one szybciutko:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę,że chwilkę się spóźniłam bo najpierw dodałam notkę potem komentarze innym, no ale trudno: Mam przyjemność poinformować, że zostałaś nominowana przeze mnie do nagrody One Lovely Blog Award ;)
    http://recenzje-keiry.blogspot.com/

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam za chęć niesienia pomocy ;) Też brałam udział w Szlachetnej Paczce, ale moja działalność charytatywna, nie jest aż tak duża :) Dołączam się do żalu, odnośnie balonika z helem :( Mój natrafił na drzewo i został przebity, od tamtego momentu też nie zdołałam wybłagać u rodziców kolejnego, eh.

    OdpowiedzUsuń